Naukowcy potrafią z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć statystyczną możliwość rozpadu małżeństwa.
Tekst: Iza Kołodziej
Wszyscy chcielibyśmy wybierać raz a dobrze. Dotyczy to każdego aspektu życia – studiów, pracy, mieszkania, samochodu, banku, dostawcy Internetu oraz, co najważniejsze, znajomych przyjaciół oraz partnerów. W tym ostatnim przypadku potencjalne straty wynikające z dokonania niewłaściwego wyboru mogą być katastrofalne. Mówiąc obrazowo, jeśli pomylimy się w doborze auta, wymiana na inne będzie nas kosztowała trochę czasu, pieniędzy i nerwów. W przypadku życiowego partnera ryzykujemy tym, co dla nas najważniejsze oraz trudne do odbudowania – poczuciem bezpieczeństwa, pewnością siebie, emocjonalną stabilizacją, zdrowiem psychicznym.
Rozwód bywa dla wielu emocjonalnym trzęsieniem ziemi. W Polsce często łączy się ze znacznym pogorszeniem się sytuacji materialnej, mieszkaniowej i społecznej, szczególnie dla kobiet. Bywa początkiem walki o opiekę nad dzieckiem oraz alimenty.
I choć w przypadku związków międzyludzkich rzadko udaje się być mądrym przed szkodą, warto zerknąć na listę czynników ryzyka opracowaną przez naukowców.
Wiek, nawyki i… geny
- Młody wiek.
Im wcześniej para wejdzie w związek małżeński, tym większe jest prawdopodobieństwo, iż związek się rozpadnie. Małżeństwo zawarte w przedziale wiekowym 19-24 lata ma niemal dwukrotnie mniejszą szansę na przetrwanie niż związek rozpoczęty po ukończeniu 35 roku życia.
- Zdrada
Związek, w którym jeden z partnerów regularnie zdradza drugiego, jest obarczony większym ryzykiem rozwodu niż ten, w którym partnerzy dochowują sobie wierności. I nie ma znaczenia, czy osoba zdradzana ma świadomość prawdy, czy nie. Proces regularnej zdrady uruchamia u zdradzającego szereg mechanizmów psychologicznych pozwalających mu racjonalizować niewierność. Ich skutki nie wygaszają się automatycznie w momencie ustania zdrady.
- Rozwody w rodzinie
Dzieci rozwodników rozwodzą się częściej niż dzieci wychowane w pełnych rodzinach. Przeprowadzone niedawno badania sugerują, że przyczyna może tkwić w… genach. Ryzyko rozwodu jest większe u osób niestabilnych emocjonalnie i impulsywnych, a te cechy temperamentu otrzymujemy w genetycznym spadku po przodkach.
- Niski poziom wykształcenia
Im wyższy mamy poziom wykształcenia, tym statystycznie większą szansę na trwały związek małżeński. I nie chodzi tu tylko o to, że wiedza pomaga dokonywać bardziej świadomych wyborów, bowiem typ edukacji nie ma wpływu na dane. Dyplomowany inżynier ma takie samo ryzyko rozwodu jak dyplomowany psycholog o podobnym profilu. Zdaniem niektórych socjologów chodzi o zamożność. Im więcej mamy problemów finansowych, tym więcej konfliktów pojawia się w związku. A ponieważ ludzie lepiej wykształceni statystycznie zarabiają więcej, to i mają szersze możliwości zażegnywania kryzysów, których podłoże tkwi w sprawach finansowych.
- Alkohol i pornografia
Do tej grupy czynników można też zaliczyć inne uzależnienia, w tym hazard czy używanie narkotyków. Z badań wynika, iż nadużywanie tego, co w nadmiarze szkodzi, jest zagrożeniem również dla trwałości związku. W grupie podwyższonego ryzyka znaleźli się również ci amatorzy pornografii, którzy oglądają ją regularnie, co najmniej kilka razy w tygodniu.
- Brak wspólnego adresu przed ślubem
Ten czynnik ryzyka jest szczególnie interesujący, bowiem zmienił się w ciągu ostatniego ćwierćwiecza. Jeszcze 30 lat temu wspólne zamieszkanie przed ślubem było skorelowane w statystykach z nieznacznym wzrostem ryzyka rozwodu w przyszłości. Obecnie jest odwrotnie. Tym, którzy na wspólne zamieszkanie decydują się dopiero po ślubie, statystycy wróżą krótszy staż małżeński od przeciętnej.
Przeglądając tę listę, trzeba pamiętać, iż zwiększone ryzyko nie oznacza, iż małżeńska porażka jest komuś pisana. Świadomość zagrożeń pozwala natomiast zapobiegać złym skutkom.