Jak co sezon szukamy nowego koloru przewodniego w modzie. Ale przecież wiemy, że black is the new black. Nie wstydźmy się czerni.

Tekst: Joanna Zaguła

Biel to nowa czerń, róż to nowa czerń, czerwień to nowa czerń. Kto nie czytał tych nagłówków w magazynach modowych już tysiąc razy. Nawet ten nasz – o czerni – też nie jest oryginalny. Co sezon zastanawiamy się, jaki kolor będzie tym razem najmodniejszy, a – co za tym idzie – najbardziej uniwersalnie używany. Gazety i projektanci mogą nam podsuwać tysiące różnych pomysłów, ale na polskiej ulicy niezmiennie króluje czerń. Czy wszyscy jesteśmy w permanentnej żałobie? A może nie chcemy się wyróżniać z tłumu czy też brak nam polotu? Często myślę z zazdrością o ulicznej modzie na przykład Londynu czy Berlina. Tam ludzie mają odwagę być kolorowi. Ale przecież wcale nie trzeba być kolorowym, żeby wyglądać stylowo. W moim przekonaniu trzeba przede wszystkim być sobą. A jeśli my dobrze czujemy się w czerni, to nie zmieniajmy tego na siłę. Kiedy ubiorę się w czerwone spodnie i złoty sweterek, czuję się jak ciekawa osoba, ale gdy tylko zmienię je na czarną sukienkę, nie mogę się nadziwić, jak dużo lepiej w niej wyglądam. Mam wyraziste rysy, zgrabniejszą sylwetkę, ładniejszy odcień skóry, błyszczące oczy. Czerń nie jest zła. Więc nośmy ją, kiedy tylko nam się podoba, bo black is the new black. I zawsze będzie. Ale nośmy ją z fantazją, żeby nikt nam nie zarzucił, że się pod tym kolorem skrywamy.

Sukienka Nudyess

Zacznijmy od czarnej sukienki. Wiadomo – prawie każda kobieta ma ją w szafie. Bo „pasuje do wszystkiego”. Moja mama twierdzi, że warto mieć taką uniwersalną, którą można odmienić dodatkami. Marka Nudyess ma w ofercie na przykład przepiękną bawełnianą, która opina ciało, podkreślając biust i biodra oraz ładnym dekoltem rzeźbiąc sylwetkę.

Sukienka Madnezz

Ja jestem za to fanką szalonych projektów w stonowanych kolorach, jakie proponuje np. Madnezz, inspirując się ekstrawaganckimi bywalcami Studia 54 i estetyką disco.

Po szaleństwach przyda się jednak trochę odpoczynku, np. w wygodnej koszuli od Lumide. Jej czerń jest prosta, wygodna i pozwala nie myśleć o tym, z czym ją połączyć. Bo można ze wszystkim.

Sukienka Missu

Zaś do pracy idziemy w czarnym żakiecie jak rasowa kobieta sukcesu. Albo w żakietowej sukience od Missu. Jest jednocześnie biznesowa i seksowna, bo czemu nie!

A jak zmarzniecie, otulcie się kurtką od Rest Factory, modną i wygodną z tysiącem kieszeni na wasze skarby.

Parka Rest Factory
No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.