Najwięcej o miłości możemy się nauczyć od siebie nawzajem, jeśli tylko wyjdziemy poza granice przekonania, że to właśnie my wiemy najlepiej.
Tekst: Iza Kołodziej
Jedną z najgorszych rzeczy, jaką można zrobić dla związku, jest stworzenie w sobie przekonania, że tylko my znamy przepis na sukces. Kiedy zaczyna się nam wydawać, iż wiemy najlepiej, jak nasz związek ma działać satysfakcjonująco dla obu stron, to już właściwie początek końca. Bez względu na to, ile wiemy o emocjach i o relacjach międzyludzkich, to przekonanie zawsze jest iluzją.
W dzisiejszym świecie z wielu względów nie ma recepty na związek idealny. Po pierwsze, ludzie różnią się od siebie pod względem potrzeb i sposobów ich zaspokajania. Po drugie, tradycyjne role partnerów jeszcze nigdy nie były bardziej zdewaluowane. Po trzecie, psychologia daje tak wiele odpowiedzi na pytania o przepis na udany związek, iż trudno wybrać coś pasującego akurat do nas.
Dodatkowo przekonanie o własnej nieomylności zakłada, iż partner wie gorzej, a to godzi w jego godność i niezależność, a także ustawia go na pozycji niższej od naszej. A gdzie nie ma szacunku, tam trudno o szczęście.
Jak cię kochać?
Doktor psychologii, terapeuta par Steven Stosny daje szukającym szczęścia w związku prostą radę: zapytaj partnera, co sprawia, że czuje się kochany. Czy lubi dostawać kwiaty bez okazji, prowadzić długie rozmowy, być chwalonym za drobiazgi, a może najbardziej szanowany czuje się, kiedy okazuje mu się zaufanie?
Stosny radzi partnerom, by poświęcili sobie czas i stworzyli listę zachowań, jakie sprawiają, że czują się kochani. Wbrew powszechnemu przekonaniu partner sam się tego nie domyśli, nie ma na to szansy w rzeczywistości oferującej tak wiele różnych wzorców. Zdaniem terapeuty wystarczy kilka tygodni ćwiczeń, by nauczyć się okazywać uczucie w taki sposób, jaki dla partnera jest czytelny.
Najlepsza rzecz, jaką możesz powiedzieć partnerowi, to „naucz mnie, jak cię kochać”. Aby odrobić lekcje z miłości, trzeba być gotowym wyjść poza swój egoizm, który bezustannie podpowiada nam, że wiemy nie tylko, co jest dobre dla nas, ale i dla innych.