Gdy już się pojawią, nie jest łatwo się ich pozbyć. Ale bez paniki! Z przebarwieniami można walczyć! Potrzebujesz do tego: specjalistycznej diagnozy, odpowiednio dobranej terapii, konsekwencji w działaniu i cierpliwości.   

Powstawanie przebarwień, bez względu na to jaka jest ich przyczyna (starzenie się skóry, skłonności genetyczne, przyjmowanie leków fotouczulających, hormony), prowokowane jest przez promienie słoneczne. Wystarczy więc przestrzegać kilku zasad, żeby się przed nimi uchronić. „Latem bezwzględnie powinniśmy używać kremów z najwyższym filtrem 50 SPF. Ważne, żeby pamiętać o ponownej aplikacji kremu co 2-3 godziny. W sezonach, kiedy indeks UV jest niższy, może to być krem z filtrem 25-30 SPF, ale jeśli mamy skłonność do przebarwień, warto zostać przy pięćdziesiątce” instruuje dr Agnieszka Bliżanowska specjalista dermatolog i ekspert medycyny estetycznej w Centrum Medycyny Estetycznej i Dermatologii WellDerm.

shutterstock_145120888

Pamiętaj, że szkodliwe jest także promieniowa nie UVA, które przechodzi przez szyby – nie jesteś więc bezpieczna ani w samochodzie, ani w pracy, jeśli twoje miejsce pracy znajduje się przy oknie! Oprócz oznaczeń SPF szukaj informacji o ochronie przed UVA – filtr PPD powyżej 20.

Diagnoza

Widzisz je w lustrze, ale gołym okiem trudno określić ich rodzaj i głębokość. A właśnie ta wiedza jest niezbędna do wybrania odpowiedniej metody walki z plamkami. Jak dokładnie zdiagnozować przebarwienia? Po prostu w gabinecie dermatologii i medycyny estetycznej, który pracuje z lampą Wooda.

„To lampa kwarcowa, która emituje promieniowanie nadfioletowe. Diagnozę stawiamy na podstawie zjawiska fluorescensji. Intensywności „świecenia“ zmian i ostrość ich brzegów mówi nam jaka jest głębokość i rodzaj przebarwień” – wyjaśni dr Bliżanowska i dodaje, że to badanie jest także doskonałym sposobem na zdiagnozowanie typu skóry. Bardzo pomocne jest także badanie dermatoskopem (rodzaj szła powiększającego, używanego przez dermatologów), szczególnie w przypadku zmian, które wyglądają jak przebarwienia, a nimi nie są np. nadmierne rogowacenie, brodawki łojotokowe.

shutterstock_220597960

Leczenie

Jeśli przebarwienia są „świeże“ i płytkie, pozbycie się ich może być stosunkowe proste. Jeszcze nie musisz wytaczać dział. Twoim sprzymierzeńcem będzie kwas ferulowy. Ten składnik aktywny kontroluje aktywność tyrozynazy, enzymu uczestniczącego w procesie powstawania barwnika skóry (melanogenezy). Ma więc dwie zalety: hamuje proces nadprodukcji melaniny, czyli nie dopuszcza do powstawania przebawień, a jednocześnie rozjaśnia plamy i plamki, które już się pojawiły. „Kwas ferulowy to także silny antyoksydant, chroni skórę przed przedwczesnym starzeniem” – dodaje ekspert z WellDerm. Przy stosunkowo płytkich i świeżych przebarwianiach świetnie sprawdzają się też złuszczające peelingi medyczne. „Ta metoda także ma bonusy: pomaga normalizować skórę i wygładza drobne zmarszczki. Ważne jednak, żeby przeprowadzać peelingi w seriach i powtarzać zgodnie z zaleceniami lekarza” – mówi dr Bliżanowska.

Terapia depigmentacyjna

Jeśli przebarwiania są bardzo widoczne (atlas świata na twarzy) i masz je od kilku sezonów, będziesz musiała sięgnąć po intensywniejsze metody. Najpopularniejszą jest dwuetapowa terapia Cosmelan (lub Dermelan), preparatem zawierającym substancje hamujące enzym wywołujący proces melanogenezy. Polega na jednym zabiegu w gabinecie i 3-tygodniowej terapii domowej. Metoda ma dodatkową zaletę. „Oprócz usuwania przebarwień normalizuje skórę mieszaną i tłustą, a także działa odmładzająco” – mówi lekarz. Minusem jest to, że przez około miesiąc skóra na twarzy może być podrażniona i mocno się łuszczyć

shutterstock_294673511

Terapia laserem

Ta metoda świetnie sprawdza się przy pojedynczych brunatnych przebarwieniach i piegach na twarzy oraz w walce z plamami na dłoniach i dekolcie. Laser emituje wiązkę światła, która jest pochłaniana tylko przez brunatną melaninę, znajdującą się w przebarwieniu. Dochodzi do koagulacji, czyli zniszczenia przebarwionych struktur skóry, pozostawiając nienaruszoną jasną tkankę wokół plamy posłonecznej. Terapia przebarwień laserem wymaga czasem tylko jednego, a czasem 2-3 zabiegów.

„Zabieg jest nieprzyjemny, ale laser ma dwie niewątpliwe zalety: w niektórych przypadkach można pozbyć się przebarwień już po jednym zabiegu, po drugie światło lasera może wnikać głęboko, do skóry właściwej, co oznacza, że możemy nim leczyć przebarwienia głębokie”– tłumaczy dr Bliżanowska. Decyzję o wyborze metody podejmie lekarz po konsultacji.

Prewencja

Przebarwień można się pozbyć – to fakt. Trzeba jednak pamiętać, że żadna z metod nie ustrzeże nas przed nowymi plamami! „Jedyną naszą bronią przeciwko ich powstawaniu jest prewencja, czyli krem z wysokim filtrem i unikanie przebywania w pełnym słońcu”mówi ekspert WellDerm. A to chyba dobra wiadomość, bo jest to metoda prosta i łatwo dostępna.

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.