Deszczowa jesień to rewolucja dla naszego organizmu – szczególnie, jeśli zasilamy grupę meteopatów, która może dotyczyć nawet 60 proc. Polaków. Jak radzić sobie z objawami meteopatii?
Meteopatia to nie choroba, lecz specyficzny zespół objawów występujący u osób wrażliwych na warunki atmosferyczne i przesilenia towarzyszące zmianom pór roku. Główne objawy to wzmożone bóle głowy, mięśni, bóle reumatyczne, problemy z koncentracją, senność czy wahania nastroju. Jesień to także niełatwy czas dla osób cierpiących na migreny. Nie bez przyczyny wiele objawów tych schorzeń nasila się między wrześniem a listopadem – wtedy też pacjenci szturmują gabinety lekarskie szukając pomocy.
Wiele dolegliwości może przybierać na sile jesienią, zwłaszcza schorzeń neurologicznych. Wynika to z gwałtownej zmiany pogody m.in. spadku temperatury, wahań ciśnienia atmosferycznego, deszczowej, pochmurnej aury. Nie wszyscy dobrze tolerują takie zmiany. Jest wiele badań, które potwierdzają związek pomiędzy zmianami pogody a np. zaostrzeniem bólów reumatycznych, głowy, zębów czy dolnego odcinka kręgosłupa” – wyjaśnia dr n. med. Gabriela Kłodowska-Duda z kliniki Neuro-Care w Katowicach.
Pogorszenie stanu zdrowia może dawać objawy psychiczne takie jak przygnębienie, apatia, drażliwość, wahania nastroju, a także fizyczne: ogólne osłabienie organizmu, brak energii, ospałość lub bezsenność. Przypominają one często objawy związane z depresją.
Lekarze podkreślają, że przesilenie jesienne czy meteopatia to wcale nie domeny hipochondryków lub wymówka pacjentów narzekających na klimat. To realne odczucie pacjentów, którym uporczywe, niemijające dolegliwości utrudniają codzienne funkcjonowanie. Jesień to niełatwy czas nie tylko dla meteopatów, ale także dla osób cierpiących na bóle głowy i kręgosłupa.
Głowa bardziej cierpi jesienią
Powszechnym problemem są m.in. różnego rodzaju bóle głowy, na które uskarża się większość z nas. Mogą one towarzyszyć innym jednostkom chorobowym, ale bardzo często stanowią one odrębny przypadek kwalifikujący się do leczenia u specjalisty neurologa.
„Migrena to jeden z takich przypadków i schorzeń, które podczas tej pory roku mogą się nasilić. To samo tyczy się rzadziej występującego, ale równie nieprzyjemnego klasterowego bólu głowy. Ma na to wpływ m.in. niedobór witaminy D, której najlepszym źródłem są promienie słoneczne, a tych niestety jest znacznie mniej w porze jesienno-zimowej, szczególnie na naszej szerokości geograficznej” – komentuje lekarz.
Wpływ tej witaminy jest niepodważalny dla naszego organizmu, także układu nerwowego. Potwierdzają to m.in. badania duńskich naukowców, którzy uznają witaminę D za istotny czynnik stymulujący naszą odporność – pobudza ona rozwój limfocytów T, które bez jej wsparcia nie są w stanie właściwie bronić naszego organizmu przed infekcjami.
Witamina D jest również odpowiedzialna za prawidłowy rozwój i mineralizację kości, dlatego też jej właściwy poziom pomoże nam uchronić się przed osteoporozą czy problemami z kręgosłupem.
Rwa kulszowa lubi chłód i wilgoć
Na jesienne chłody i częste deszcze powinni też uważać pacjenci, którym doskwiera rwa kulszowa. Stany zapalne lub ucisk na nerw kulszowy u wielu osób może wywołać intensywny ból w okolicy lędźwiowej, który promieniuje w kierunku pośladków, ud, łydki lub stopy. Najczęściej występuje on po jednej ze stron ciała, często po gwałtownym ruchu czy dźwignięciu. Może mu towarzyszyć uczucie pieczenia, mrowienie, a nawet odrętwienie nogi lub ręki. Jego najczęstszą przyczyną jest dyskopatia tej części kręgosłupa.
„Nerw kulszowy to największy nerw w organizmie człowieka. Jego położenie w okolicy miednicy, sprawia, że podczas jesiennych chłodów, wzmaganych silnym wiatrem i deszczem, łatwo tą okolicę podrażnić i wywołać atak rwy kulszowej. Aby uniknąć takiej sytuacji, powinniśmy zadbać o odpowiedni strój chroniący przed wiatrem i chłodem. Zmiana pogody powoduje też zmianę trybu życia, często rezygnujemy ze spacerów i sportu na świeżym powietrzu, a więcej czasu spędzamy w pozycji siedzącej, która obciąża nasz kręgosłup skutkując niejednokrotnie bólem” – wyjaśnia neurolog.
Jak się przed tym bronić?
Specjaliści ostrzegają, że ludzi negatywnie reagujących na zmiany pogodowe będzie przybywać, ponieważ zmianie uległy także nawyki związane ze stylem życia. Coraz mniej osób spędza czas na świeżym powietrzu wśród przyrody. Nadmiar obowiązków, praca, szkoła, krótsze dni, przebywanie w zamkniętych pomieszczeniach, brak światła słonecznego i ruchu – to czynniki, które mają duże znaczenie zarówno, jeśli chodzi o samopoczucie psychiczne, jak i fizyczne. Dotlenienie mózgu i całego organizmu zmniejsza ryzyko bólu głowy.
Lekarz pomoże odróżnić nadwrażliwość na zmiany pogody od poważniejszych schorzeń oraz doradzi jak sobie z nimi radzić.
„Jeśli zmiany pogodowe powodują na tyle duży dyskomfort, że mamy problem z codziennym funkcjonowaniem, należy szukać rozwiązań. Meteopatia to indywidualna skłonność, zależna od warunków atmosferycznych – na to wpływu nie mamy. Możemy natomiast ograniczyć niesprzyjające czynniki i prowadzić zdrowy tryb życia – uprawiać sport, wzmacniać się zdrową dietą, bogatą m.in. w magnez, witaminy z grupy B, witaminę D czy lecytynę. Ta ostatnia wspomaga pracę naszego mózgu, poprawia koncentrację, pamięć i samopoczucie. Znajdziemy ją np. w soi, żółtkach jaj, rzepaku, orzechach włoskich i ziemnych czy fasoli” – mówi ekspert.