Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że możliwość zachowania młodego wyglądu na dłużej zawdzięcza dwóm holenderskim chemikom. David Adriaan van Drop oraz Jozef Ferdinand Arens są bowiem wynalazcami retinolu, substancji nazywanej „witamina młodości”.
Od dokonania pierwszej syntezy witaminy A, która doprowadziła do powstania retinolu, minęło już ponad pół wieku. Prawdziwie przełomowym momentem w historii kosmetologii był jednak rok 1987. Wtedy właśnie opublikowano zaskakujące wyniki badań Amerykanina Alberta Kligmana, pokazujące, że preparat o nazwie Retin-A nie tylko zwalcza trądzik, ale również redukuje zmarszczki. Tak zaczęła się światowa kariera witaminy A w najczystszej postaci.
Niestabilny debiut
Retinol, podobnie jak inne witaminy i ich pochodne, należy do grupy substancji egzogennych, czyli takich, których organizm potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania, ale nie jest w stanie samodzielnie wytwarzać. Mimo, że związek został odkryty tuż po II wojnie światowej, to producenci kosmetyków zaczęli wykorzystywać jego wyjątkowe właściwości dopiero pod koniec XX wieku. Dlaczego? – Wszystkiemu winna jest niestabilna i łatwo utlenialna budowa retinolu. Dopiero „zamknięcie” go w specjalnych, zapewniających trwałość mikrokapsułkach, pozwoliło maksymalnie wykorzystać jego możliwości w kosmetologii – mówi Piotr Janczak z Beauty Cosmetics. Tak oto witamina A przebojem wdarła się do grupy produktów o nazwie „kosmeceutyki”. Charakteryzuje je połączenie właściwości pielęgnacyjnych z delikatnym działaniem leczniczym lub wspomagającym leczenie.
Współczesny przebój
Retinol jest popularny nie tylko i wyłącznie z jego przeciwzmarszczkowych właściwości. – Siłą substancji jest przede wszystkim jej wielokierunkowe działanie – komentuje Piotr Janczak. – Nie tylko sprzyja ona odbudowie komórek, ale także poprawia koloryt skóry oraz redukuje zrogowaciały naskórek – dodaje. Regularna kuracja przy użyciu witaminy A w czystej postaci wspomaga produkcję białek skóry, znanych szerzej jako kolagen i elastyna. Na skutek takiego działania naskórek jest w stanie samodzielnie regenerować zniszczone włókna, a ponadto staje się bardziej elastyczny. Jednak wykorzystanie produktu na potrzeby branży kosmetycznej wymagało znalezienia takiej formy opakowania go, która będzie zapobiegała jego utlenianiu. Rozwiązaniem tego problemu okazało się być kapsułkowanie produktu, stosowane jednak na razie przez nieliczne firmy. Istotną kwestią pozostaje również wybór odpowiedniego stężenia tego, silnie działającego, środka. Powinno ono wynosić nie mniej niż 0,1 porc. i nie więcej niż 1 proc.
David Adriaan van Drop, Jozef Ferdinand Arens i Albert Kligman dla wielu współczesnych kobiet pozostają, nieznanymi wprawdzie, ale jednak bohaterami. Opracowując formułę retinolu w postaci bezbarwnego i bezzapachowego oleju, zrewolucjonizowali światowy rynek kosmetyczny. Za ich sprawą aldehyd, kwas retinowy czy octan retinolu są obecnie jednymi z najbardziej pożądanych substancji, wchodzących w skład preparatów pielęgnacyjnych.
Tomasz Kwieciński