Skóra naczyniowa najczęściej jest cienka, sucha i nadreaktywna. Nie lubi wiatru, mrozu, ostrego słońca, różnic temperatur, gorących potraw i napojów, ostrych przypraw, kawy i alkoholu. Jak ją pielęgnować?
Przyczyną powstawania cery naczyniowej jest nieprawidłowa praca naczyń włosowatych – niewidocznych gołym okiem, a znajdujących się w brodawkach skóry właściwej. W warunkach fizjologicznych część tych naczyń ulega rozszerzeniu i wypełnia się krwią, natomiast inne pozostają okresowo zamknięte. Bywa jednak, że dochodzi do zaburzeń funkcjonowania tego mechanizmu, a naczynia włosowate ulegają nadmiernemu rozszerzeniu. Z czasem takie rozszerzone naczynia utrwalają się, tworząc teleangiektazje, czyli widoczne na skórze naczynka i pajączki.
Teleangiektazje zdecydowanie częściej występują u kobiet, a sprzyjają im wrodzone zaburzenia budowy i krążenia w obrębie naczyń skóry oraz zaburzenia hormonalne, związane choćby z okresem ciąży czy menopauzą. Ponadto do nadmiernej reaktywności naczyń mogą przyczyniać się choroby ogólnoustrojowe, takie jak nadciśnienie tętnicze, zaburzenia pracy wątroby, czy cukrzyca. Czynniki te powodują silne zaczerwienienie skóry – tzw. rumień, który początkowo ustępuje, jednak z czasem może się utrwalić i być przyczyną trądziku różowatego. Ratunek? Odpowiednia pielęgnacja, profilaktyka i nieustanna uwaga. Nie ma zmiłuj – ze skórą naczyniową trzeba się obchodzić jak z przysłowiowym jajkiem.
Bez mydła
Oczyszczanie to pierwszy punkt właściwej pielęgnacji skóry. Jak to zrobić poprawnie w przypadku skóry naczyniowej? Unikać mydeł oraz preparatów zawierających składniki myjące, które mogą powodować podrażnienie i wysuszenie. Powinny być to kosmetyki łagodne, najlepiej bezzapachowe, przeznaczone dla cery wrażliwej i naczyniowej. Nie należy stosować produktów antybakteryjnych i toników alkoholowych, za to raz w tygodniu dobrze jest wykonać peeling enzymatyczny.
Filtry przez cały rok
Czas na krem. Ten nakładany wieczorem niech będzie bogatszy w składniki odżywcze, regenerujące i przeciwzmarszczkowe, a aplikowany o poranku koniecznie zawiera filtry. Osoby z cerą naczyniową przez cały rok muszą bowiem stosować kremy z filtrami SPF 30, a zimą dodatkowo chronić skórę przed wiatrem i mrozem.
Dobry wybór
Wybierając kosmetyki, szukajmy ich na półce z produktami dla skóry naczyniowej. Dlaczego to takie ważne? Bo produkty te szybciej redukują obrzęki i zaczerwienienia, wzmacniając i uszczelniając naczynia krwionośne. Często zawierają bioflawonoidy, które wpływają na mikrokrążenie skórne, witaminę C – uszczelniającą i wzmacniającą naczynia oraz witaminę PP – działającą przeciwzapalnie. W ich składzie pojawia się również panthenol, alantoina, kasztanowiec, oczar wirginijski, arnika górska, lukrecja. Zimą, szczególnie w okresie mrozów, dobrze jest stosować emulsje tłuste lub półtłuste przeznaczone dla cery naczyniowej, które poza aktywnym działaniem na naczynka będą uzupełniać płaszcz hydrolipidowy, a tym samym wzmacniać barierę ochronną skóry. Musimy jednak wiedzieć, że samo stosowanie kremów nie spowoduje zamknięcia rozszerzonych już naczyń. Kosmetyki mogą jednak poprawiać stan cery, zmniejszyć rumień i zapobiegać powstawaniu nowych „pajączków”. Trzeba je tylko stosować systematycznie i uzbroić się w cierpliwość. Czasami na pierwsze zadowalające efekty przyjdzie nam czekać aż trzy miesiące.
Ładnie uspokaja cerę naczynkową arnikowy krem Flosleku. I jeszcze przydałoby się mniej stresu na co dzień.