Już od pierwszego momentu, kiedy dotykasz buteleczki perfum Rouge Bunny Rouge, czujesz, że zaczyna się przygoda. Nieskazitelnie białe, z widoczną fakturą pudełko, jakby zaprojektowane ze sztywnego, jedwabnego brokatu i nakrapiane delikatnymi, botanicznymi ilustracjami, obiecuje ukryty wewnątrz skarb.
Otwieranie eleganckiego flakonu perfum z wytłoczonymi kwiatami, oznajmującymi skryty wewnątrz zapach sprzeciwiający się ładnemu, piaskowanemu, satynowo-matowemu szkłu, przemawia do wyobraźni. Srebrny kołnierzyk i elegancka metalowa nasadka, której luksus i waga wyczuwalne są w dłoni, dostarczają ostatecznej, wyrafinowanej deklaracji. Efekt jest oszałamiający, niczym oszlifowany klejnot wystawiony pod światło.
Spośród palety zapachów RBR wart uwagi jest Lilt. Choćby dlatego że wywołuje uśmiech! Ta hipnotyzująca mgiełka ma bezpretensjonalny wdzięk. Pachną w niej świeże liście figi i soczyste, ogrzane słońcem brzoskwinie, kokos i oszronione fiołki, a całość oprawiona jest łagodnym piżmem i przydymionym vetiverem.