W Polsce na rzęsistkowicę choruje 32-70 proc. kobiet i 10-20 proc. mężczyzn. Najczęściej przytrafia się ona osobom, które często zmieniają partnerów seksualnych i nie przestrzegają higieny osobistej. Wywołuje ją maleńki pasożyt – rzęsistek pochwowy (Trichomonas vaginalis), który ma zdolność błyskawicznego przemieszczania się z miejsca na miejsce. U kobiet najpierw zagnieżdża się w cewce moczowej i pęcherzu, a następnie przedostaje się do pochwy i kanału szyjki macicy. U mężczyzn pojawia się w cewce moczowej i worku napletkowym, by w krótkim czasie dotrzeć do pęcherzyków nasiennych i gruczołu krokowego, a nawet do pęcherza moczowego.
Zagrożenie
Tym mikropasożytem najczęściej zarażamy się przez kontakty seksualne z osobą chorą, ale możemy go również „złapać” podczas kąpieli w basenie, saunie, używając wspólnych ręczników, gąbek, mydła, śpiąc w tej samej pościeli, a także korzystając z publicznych toalet. Rzęsistki mogą bowiem przeżyć kilka godzin w środowisku wilgotnym, poza organizmem człowieka.
Objawy u kobiet
Pierwsze objawy rzęsistkowicy pojawiają się w 3-30 dni od momentu zakażenia. Najpierw powodują ostry stan zapalny, który – jeśli jest nie leczony – przechodzi w zapalenie przewlekłe, a następnie przewlekle utajone. Trichomonas vaginalis może znajdować się np. w pochwie i przez wiele lat nie dać o sobie znać, aby przy spadku odporności zamanifestować swoją obecność.
U kobiet najpierw pojawia się pienista wydzielina z pochwy o żółtawym lub zielonkawym kolorze i przykrym zapachu oraz uczucie świądu i pieczenia w pochwie. Czasem dochodzi do podrażnienia i zaczerwienienia okolic sromu, bólu podczas oddawania moczu i bólu w podbrzuszu. Objawy te nasilają się podczas miesiączki. Jednak u 50 proc. kobiet zakażenie przebiega bezobjawowo.
Jeśli choroba przejdzie w stan przewlekły, osłabia naturalną odporność, dlatego często zakażeniu rzęsistkiem pochwowym towarzyszą infekcje grzybicze pochwy oraz bakteryjne pochwy i pęcherza. Może też dojść do chorobowych zmian w nabłonku szyjki macicy.
Ale rzęsistkowica może spowodować także dużo poważniejsze problemy, takie jak: zapalenia szyjki macicy, pochwy i jej przedsionka, a nawet niepłodność, powikłania ciąży, przedwczesny poród lub niską wagę urodzeniową noworodka.
Objawy u mężczyzn
U mężczyzn zakażenie rzęsistkiem daje o sobie znać ropną wydzieliną z cewki moczowej, bólem i pieczeniem cewki moczowej podczas (częstego wtedy) oddawania moczu. Choroba (jeśli jest zbagatelizowana) przechodzi w stan przewlekły, powodując zapalenie napletka, żołędzi, a następnie cewki moczowej i gruczołu krokowego.
15-50 proc. mężczyzn zarażonych tym mikropasożytem nie odczuwa żadnych objawów, mimo że bytuje on na ich zewnętrznych narządach płciowych.
Rozpoznanie
Rzęsistka pochwowego wykrywa się badaniem mikroskopowym. W tym celu pobiera się wydzielinę z pochwy, cewki moczowej lub osad moczu.
Leczenie
Na leczenie rzęsistkowicy należy zgłosić się do urologa, ginekologa lub wenerologa. Aby wyeliminować pasożyta, podaje się serię antybiotyków obydwu partnerom w celu uniknięcia powtórnego zakażenia. Najczęściej stosuje się pochodne imidazolu (metronidazol, tinidazol lub ornidazol). Preparaty podaje się doustnie w dawce tzw. uderzeniowej – 1-3-krotnie w ciągu doby. Leki te mogą powodować nudności i metaliczny smak w ustach. Niepożądane objawy nasilają się zawsze nawet po niewielkiej dawce alkoholu. Często lekarz zaleca wstrzemięźliwość seksualną na czas kuracji. Po jej zakończeniu niezbędne jest badanie kontrolne.
Uwaga! Pochodnymi imidazolu nie leczy się kobiet w I trymestrze ciąży i matek karmiących piersią, gdyż istnieje obawa, że mogą zagrozić zdrowiu dziecka.
Profilaktyka
Ważne jest, aby w sytuacji przypadkowych kontaktów seksualnych stosować prezerwatywy, nie używać wspólnego ręcznika z partnerem, który po raz pierwszy zagościł w naszej sypialni i aby, dla pewności, zmienić pościel po gorącej, nocnej przygodzie. Należy także rozważnie korzystać z toalet publicznych – absolutnie nie siadać na desce sedesowej. I na koniec – dla własnego komfortu psychicznego – wskazane jest przeprowadzanie okresowych badań kontrolnych. Pewności nigdy za wiele.
Tekst: Hanna Mądra