Mądrość ludowa daje wiele sposobów na rozpoznanie rozmiaru członka mężczyzny bez zaglądania mu w bieliznę. Naukowcy potrafili sprawdzić, na ile skuteczne są te metody.
Czy słyszałyście, że długość penisa można odgadnąć, studiując rozmiar buta mężczyzny? Podobno to mniej więcej tyle, ile połowa wielkości obuwia. Nasze babcie szeptały też między sobą, by dokładnie przyglądać się dłoniom mężczyzn, ich nosom lub palcom u stóp. Czy miały rację?
Przekonanie, iż długość stopy oraz penisa są skorelowane, postanowili sprawdzić brytyjscy urolodzy Shah i Christopher. Zmierzyli członki ponad stu pacjentów gabinetów urologicznych i porównali je z rozmiarami stóp. Zarówno numery obuwia jak i rozmiary narządów płciowych charakteryzowały się dużą rozpiętością – w grupie trafili się panowie o przyrodzeniu mierzących 6 centymetrów, jak i 18 centymetrów, posiadacze zarówno wielkich, jak i drobnych stóp. Okazało się, że jedno do drugiego nie ma się nijak. Rozmiar stopy nie odzwierciedlał w żaden sposób rozmiaru penisa.
Logicznie rzecz biorąc
Pewnym indykatorem długości penisa może być wzrost i waga mężczyzny. Tu tendencja jest stosunkowo prosta, choć mało popularna w tak zwanej „mądrości ludowej”. Wbrew temu, co twierdziły nasze babcie, to nie niscy, a wysocy panowie mogą się zwykle poszczycić większym rozmiarem. Im mężczyzna wyższy, tym większe prawdopodobieństwo, że również jego penis jest słusznych rozmiarów, a im grubszy, tym większe prawdopodobieństwo, że pod względem rozmiaru członek jest raczej przeciętny. Tak przynajmniej wynika z badania grupy włoskich naukowców na ponad 3000 pacjentów.
Trzeba jednak pamiętać, że waga i wzrost to słaby indykator, na którym nie należy zbytnio polegać. Zdarzają się giganci o małych członkach i niscy panowie o długich penisach.
Badanie azjatyckich naukowców przeprowadzone w roku 2011 dowiodło, iż dość istotnym wskaźnikiem męskich rozmiarów jest stosunek długości palców dłoni. Zależność między rozmiarem drugiego i czwartego palca jest od kilku lat przedmiotem intensywnych studiów naukowców, bowiem jak na razie wydaje się jednym z niewielu indykatorów fizycznych tego, jak silnemu działaniu testosteronu zostaliśmy poddani w życiu płodowym.
W „Azjatyckim Przeglądzie Andrologicznym” możemy przeczytać, iż im mniejsza jest różnica między długością drugiego i czwartego palca dłoni mężczyzny, tym większe prawdopodobieństwo, że jest on posiadaczem penisa o rozmiarze większym od przeciętnego.
Zainteresowanym tematem rozmiarów można więc polecić dokładne przyglądanie się dłoniom zamiast studiowania rozmiaru butów. A całej reszcie przypomnieć, iż najfajniejsze są niespodzianki.