Nie czytaj tego artykułu, wyślij go komuś, kogo życie seksualne pragniesz zniszczyć. Tak swój wpis na portalu „psychologytoday.com” rozpoczęła doktor medycyny i profesor nauk społecznych Madeleine A. Fugère. Oczywiście wszyscy na przekór przeczytali.
Tekst: Sylwia Skorstad
W ostatnich dniach na portalu popularnego pisma psychologicznego „Psychology Today” króluje artykuł Madeleine A. Fugère o szokujących faktach na temat seksu. W razie, gdybyście miały ochotę wiedzieć, o co chodzi, przedstawiamy streszczenie tez zebranych przez panią profesor i popartych linkami do badań naukowych.
Nasi rodzice nas podniecają
Okazuje się, że twórca psychoanalizy Zygmunt Freud miał po części rację pisząc o kompleksie Edypa. Nie udowodniono, co prawda, że rywalizujemy z rodzicem płci tej samej o względy rodzica płci przeciwnej, ale, jak wynika ze współczesnych badań, faktycznie odczuwamy nieuświadomiony pociąg seksualny do ojca lub matki. W różnych eksperymentach przeprowadzanych w odmiennych kulturach okazało się, iż na wybór partnera w życiu dorosłym ma wpływ wygląd naszego rodzica. W uproszczeniu chodzi o to, że jeśli twój ojciec jest wysokim brunetem z niebieskimi oczami, istnieje duże prawdopodobieństwo, iż jako osoba dorosła będziesz miała skłonność do uznawania mężczyzn w tym typie za atrakcyjnych seksualnie. Ten efekt dotyczy pań i panów. Dodatkowo mężczyźni, którzy mają rodziców starszych od przeciętnej, za atrakcyjniejsze od przeciętnej uznają twarze osób dojrzałych.
Czerwony pobudza, bo kojarzy się z genitaliami
Kolor czerwony to kolor seksu. Mężczyźni zwracają baczniejszą uwagę na kobiety w czerwonych strojach, a kobiety kupują takie stroje najczęściej w owulacyjnej fazie cyklu miesiączkowego, kiedy chcą być atrakcyjne. Okazuje się, że to erotyczne zamiłowanie do czerwieni jest spadkiem po naszych małpich przodkach. W świecie małp czerwony to kolor odsłoniętych, gotowych do seksu genitaliów. Czy kojarzycie np. wygląd organów płciowych pawianów albo szympansów? Właśnie o to w tym wszystkim chodzi.
Podniecenie zmniejsza obrzydzenie
Jeśli odczuwasz niesmak, czytając takie informacje, nie przejmuj się, ta wiedza nie zniszczy ci trwale psychiki. To dlatego, że pobudzenie seksualne niweluje uczucie niesmaku i obrzydzenia. Im bardziej jesteśmy podnieceni, tym mniej rzeczy nas zniesmacza. Kiedy chodzi o seks, dla gatunku ludzkiego nie ma nic jednoznacznie obrzydliwego. W eksperymentach naukowych dowiedziono, że po obejrzeniu obrazów erotycznych wywołujących pobudzenie seksualne, jesteśmy mniej wrażliwi na wszelkie nieprzyjemne bodźce smakowego, węchowe, dotykowe i wizualne. Możemy dotykać bez większej odrazy czyjejś używanej bielizny, kondomów, bełtać dłonią w misce pełnej wyglądającej podejrzanie zupy grochowej. Kiedy poziom podniecenia spada, po prostu chowamy to, co nieprzyjemne w przepastnej szufladzie niepamięci. Zapominamy, co się da. Jesteśmy w tym nieźli, bo choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, ćwiczymy tę umiejętność codziennie.
Fugère kończy swój wpis apelem, by nie przejmować się tym, że często podnieca nas coś, do czego wolelibyśmy się nie przyznawać. „Wyszperaj zdjęcie swojego rodzica ubranego w kolor czerwony i do dzieła, eksploruj tajemnice seksuologii” – żartuje.