Lato to przerwa od szkoły, ale nie przerwa od rodzicielstwa. Warto pożytecznie wykorzystać wolny czas spędzany z dzieckiem.
Wakacje powinny być dla dziecka czasem odpoczynku i relaksu. Większość z nas, dorosłych, pragnąc znaleźć odskocznię od problemów we wspomnieniach z dzieciństwa, przywołuje w pamięci właśnie wakacyjne chwile. Zabawy, wyprawy do lasu, pierwsze dalsze podróże, zapachy z nowych miejsc, smaki babcinych potraw – wszyscy potrzebujemy takich wspomnień. Równie ważne, jak danie dziecku szansy na cudowne wakacje, jest też zapewnienie mu w miarę bezstresowego powrotu do szkoły jesienią. Na łamach najnowszego „Psychology Today” profesor Rachel Annunziato przekonuje, by podczas letniej przerwy nie odstawiać zupełnie nauki na bok. Jej zdaniem warto od czasu do czasu stawiać przed dzieckiem wyzwania edukacyjne, choćby w formie zabawy.
Trenowanie nowo nabytych umiejętności pisania, czytania i liczenia jest szczególnie ważne dla dzieci pierwszych klas szkoły podstawowej, ale wakacyjne zadania przydadzą się również starszym dzieciom, szczególnie tym, które na lekcjach mają problemy z koncentracją uwagi. Ponad dwa miesiące wakacji to wystarczająco, by odwyknąć od szkolnej rutyny i zrobić spory krok w tył na drodze do kształtowania potrzebnych umiejętności. Dlatego warto od czasu do czasu w jak najmniej stresującej formie zachęcić dziecko do pracy. Pomysły na letnie zadania to na przykład:
• napiszmy razem list do babci;
• podpiszmy razem zdjęcia w albumie (albo komentarze do moich wakacyjnych zdjęć na Facebooku);
• chodźmy do biblioteki w tym kurorcie, sprawdźmy, czy jest lepsza od naszej i pożyczmy trzy wybrane przez ciebie książki;
• przeczytaj mi kilka stron swojej ulubionej opowieści, a ja za to przeczytam ci 5 razy więcej stron czegokolwiek zechcesz;
• kto pierwszy policzy wszystkie kwiaty w bukiecie? Na pewno ja!
• wyślijmy dziś kartki pocztowe do twoich kolegów, możesz sam wybrać pocztówki i najfajniejsze znaczki.
Starsze dzieci można poprosić o prowadzenie dziennika z wakacyjnego wyjazdu, nawet dziesięć zdań pisane codziennie to dobry trening. Jadąc na urlop za granicę warto zachęcać dziecko, by wsłuchiwało się w miejscowy język, przyswoiło kilka fraz i wykorzystało wiedzę zdobytą w szkole np. w zakresie znajomości języka angielskiego.
Korzystajmy też z okazji, by namawiać dziecko do intensywnego ruchu. W hotelowym basenie można razem uczyć się pływać i nurkować, na plaży grać w piłkę i trenować skoki w dal, na wyjeździe pożyczyć rowery i eksplorować okolice. Łatwiej jest pozwolić dziecku pograć na tablecie niż pograć z nim w badmintona, ale czy na pewno lepiej?
Wakacje to też dobry moment by trenować umiejętności interpersonalne. Każde spotkanie, czy to z dziećmi z innych krajów w hotelowym pokoju zabaw, czy dawno niewidzianymi kuzynami, to dla dziecka kopalnia informacji o świecie społecznym. I nawet te doświadczenia, które z naszego punktu widzenia kończą się źle – rozczarowaniem, płaczem lub nieporozumieniem – czegoś dziecko uczą, o ile pomożemy mu przetworzyć zdobyte informacje.
Zwierzenia rodzą się w ciszy
Profesor Annunziato radzi też, by w czasie wakacji uważniej wsłuchać się w komunikaty od dziecka. Na co dzień, gdy wszyscy mamy dużo zadań do wykonania, nie zawsze jest czas na dzielenie się emocjami. To właśnie w dniach odprężenia dziecko może nam opowiedzieć o istotnych dla niego sprawach. Jeśli na przykład z wielką radością mówi o wakacjach, zapytajmy, odpoczynek od czego ceni sobie najbardziej. Może się okazać, iż jego szkolnym kłopotem jest niemiły kolega, zbyt surowy nauczyciel, albo my sami, na przykład dając za mało wsparcia podczas odrabiania lekcji. Pytajmy o marzenia, lęki, ulubionych kolegów. Prośmy o dopowiedzenie alternatywnego zakończenia książki lub filmu, szukajmy razem znajomych kształtów w chmurach, a wycieczki do nowych miejsc wykorzystujmy do przekazania wiedzy o kraju, kulturze i ludziach. I nie obrażajmy się, jeśli okaże się, że dziecko lubi co innego niż my – pewnie chętniej obejrzy armaty w muzeum piratów niż wystawę współczesnego malarstwa, z większym entuzjazmem przyjmie występ ulic znego grajka niż zaproszenie na nasz ulubiony festiwal.