I to bardziej niż sądziliśmy! Okazuje się, że ludzie, którzy mówią prawdę, są zdrowsi od tych, którzy kręcą i koloryzują.
Prawdomówność wpływa pozytywnie na nasze zdrowie. Tak wynika z badań, które na Uniwersytecie Notre Dame przeprowadziły profesor psychologii Anita E. Kelly oraz doktor Lijuan Wang. Rezultaty ich badań zostały zaprezentowane 8 sierpnia na konwencji Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego. Warto się z nimi zapoznać, bo kto wie, może są to badania przełomowe.
Psycholożki poprosiły kilkadziesiąt zdrowych osób, by przez 5 tygodni zgłaszały się na uniwersytet w celu odbycia serii testów. Badani mieli odpowiadać na pytania przypięci do wariografu. Sprawdzano również stan ich zdrowia oraz samopoczucie. Grupa kontrolna nie otrzymała żadnych instrukcji do badań. Grupie właściwej powiedziano, by mówili wyłącznie prawdę. Nie tylko podczas badania, ale również po powrocie do domu. Osoby biorące udział w eksperymencie miały całkowicie zaprzestać kłamania i koloryzowania. Mówić wyłącznie to, co naprawdę myślą. Ponieważ naukowcy zapowiedzieli, że będą cyklicznie sprawdzać ich prawdomówność wariografem, badani musieli przyłożyć się do powierzonego im zadania.
Po pięciu tygodniach okazało się, że grupa, którą poproszono o uczciwość, czuła się znacznie lepiej niż osoby z grupy kontrolnej. „Prawdomówni” mieli dobre samopoczucie i nie zgłaszali problemów zdrowotnych, podczas gdy ich koledzy raportowali naukowcom problemy takie jak: ból głowy, drapanie w gardle, suchość w ustach, rozdrażnienie. Te same drobne dolegliwości, które każdemu z nas mogą zatruć dzień. Okazało się jednak, że „prawdomówni” albo się takich pozbyli, albo przestali na nie zwracać uwagę.
Autorka projektu jest bardzo entuzjastyczna w komentowaniu rezultatów eksperymentu. Łatwo odnieść wrażenie, że w uczciwości upatruje leku na wiele drobnych dolegliwości. Jej badania trzeba jednak powtórzyć, a wyniki potwierdzić, by móc wyciągnąć ostateczne wnioski.
Z całą pewnością możemy dziś powiedzieć jedno – kłamstwo faktycznie źle wpływa na zdrowie. Kłamiąc świadomie, czyli twierdząc coś, co jest niezgodne z rzeczywistością, wprawiamy w ruch inne mechanizmy niż te, które towarzyszą mówieniu prawdy. Zaczynamy wtedy szybciej oddychać, krew krąży szybciej w żyłach, skóra silniej się poci, a mózg angażuje do pracy inne obszary niż u osób prawdomównych. Poziom stresu znacznie wzrasta, szczególnie, jeśli podejrzewamy, że ktoś nas może na kłamstwie przyłapać. Kłamcy i oszuści żyją na emocjonalnej krawędzi i nie wpływa to dobrze na ich stan zdrowia. Na ile – tego dowiemy się w przyszłości.