Zaproponowanie wprost romantycznego spotkania nie przychodzi łatwo. Jak to umiejętnie zrobić w sposób elegancki?
Zaproszenie faceta na randkę to prosta rzecz. Oczywiście przy założeniu, że jesteś piękna, pewna siebie, pozbawiona kompleksów i przekonana, że umiesz znieść odmowę od kogoś, kto ci się podoba. A, i jeszcze święcie wierzysz w to, że w dzisiejszym świecie kobietom wypada zrobić pierwszy krok.
Ponieważ większości z nas daleko do tego ideału, podpowiadamy, jak zaprosić obiekt westchnień na pierwsze wspólne wyjście w taki sposób, by niemal uznał to za własny pomysł. Będzie okazja, by poznać się lepiej i zobaczyć, czy oboje macie ochotę spędzać wspólnie czas.
1. Jeśli chcesz dołączyć
– Co porabiasz w ten weekend?
– Myślałem o tym, by pójść na mecz, ale to nic pewnego.
– To brzmi fajnie! A ja planuję iść do kina, jest nowy film ze Scarlett Johansson. Jeśli z meczu nic nie wyjdzie, to może chcesz do mnie dołączyć?
2. Poleć mi restaurację
– Znasz jakąś dobrą azjatycką knajpę?
– Tak, restauracja X jest całkiem niezła.
– Od jakiegoś czasu mam ochotę na coś pikantnego, chętnie więc tam zajrzę. Hej, a może wybierzemy się tam razem? Pokażesz mi, gdzie to jest dokładnie i podpowiesz, co warto zjeść. Co ty na to?
3. Czemu nie?
– A co robisz w sobotę?
– Właściwie to nie mam jeszcze żadnych planów.
– Tak się składa, że ja też nie. Dlaczego zatem nie zrobić czegoś razem? Co najwyżej ponudzimy się we dwoje.
4. Przydałaby się pomoc
– Słuchaj, mam prośbę.
-Tak?
– Potrzebuję pomocy z przeprowadzką/przeniesieniem sofy do piwnicy/ ustawieniem internetu/dowiezieniem kota do weterynarza. Może masz w tym miesiącu wolne popołudnie i ochotę, by mi pomóc? Obiecuję odwdzięczyć się jakąś przysługą.
(Jeśli to brzmi za bardzo wprost, można zaproponować, że razem pomożecie wspólnemu znajomemu, oczywiście wtajemniczonemu w drugie dno przedsięwzięcia.)
5. Ty lubisz, ja lubię
– Czy ja dobrze kojarzę, że ty lubisz koty/psy/konie/motory/monster trucki/łodzie/gry komputerowe?
– Tak, a czemu pytasz?
– Bo ja również! A właśnie teraz jest wystawa/targi/pokaz/konkurs/festiwal. Może pójdziemy razem? Wiesz, jak bywa na takich imprezach – czasem rewelacja, a czasem straszne nudy, szczególnie na początku. We dwójkę byłoby nam raźniej.
Istnieje możliwość, że rozmowa nie pójdzie po twojej myśli, bo obiekt zainteresowania utnie dyskusję deklarując, iż jest akurat niesłychanie zajęty, po prostu zawalony robotą i niedostępny nawet na Skypie. To jednak wyraźny znak, że nic z tego nie będzie i warto rozejrzeć się wokół siebie raz jeszcze.