Dzieci mają problemy z określaniem swoich odczuć, wrażeń, stanów i emocji. Gdy czują dyskomfort i ból, często nie potrafią powiedzieć, co im dolega. Co wówczas robić?
Niemowlęta i małe dzieci, które nie mówią, nie mają orientacji w schemacie ciała, przez co nie potrafią zlokalizować bólu. Nie wiedzą, jak wyjaśnić ten dziwny dyskomfort, który czują. Wyrażają to poprzez płacz o zmiennej modulacji, zaczerwienioną twarz, zaciskanie piąstek i wkładanie ich do buzi, czy podkurczanie nóżek.
Przedszkolaki a ból
Trudności z zaśnięciem i wybudzanie się, układanie się w nienaturalnej pozycji, odmowa jedzenia lub zmiana preferencji żywieniowych – tak dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym informują, że boli. W przeciwieństwie do przedszkolaków dzieci starsze potrafią względnie prawidłowo zlokalizować ból. Nadal jednak mają trudności z określeniem jego charakteru i stopnia nasilenia.
Uspokoić dziecko
Istnieje wiele sposobów na uspokojenie dziecka, które boi się tego, co czuje, a czego nie jest w stanie dokładnie wyjaśnić. Zalicza się do nich delikatne kołysanie i bujanie „w granicach ciała dziecka” (rączki dziecka skrzyżowane na piersi), włożenie do dłoni dziecka swojego palca, żeby mogło na nim zacisnąć rączkę albo ciepła kąpiel.
Najważniejszy jest czas
W walce z bólem dziecka, bez względu na jego wiek, najważniejszy jest czas. Dzieci mają tendencję do drgawek gorączkowych, do szybkiego odwadniania się przy gorączce. Dodatkowo, cierpią również psychicznie, ponieważ nie rozumieją, co się z nimi dzieje.
Jak leczyć?
W podawaniu leków dzieciom istotny jest łatwy sposób ich dawkowania oraz szybkość działania. Mniejsze dzieci – poniżej 6 lat – raczej nie lubią leków w formie twardych tabletek, trudnych do połknięcia. Drażnić je może również zapach, smak lub wygląd. Nie potrafią zrozumieć, że duża, jak dla nich, tabletka przyniesie im ulgę. Warto pamiętać, że przyczyny tych samych rodzajów bólu (np. bólów głowy) u dorosłych i dzieci są często odmienne. Dlatego właśnie stosowanie „dorosłych sposobów” jest mało skuteczne. Dzieci potrzebują „swoich” metod i „swoich” leków.
Zdjęcie: http://agirlsrighttodream.tumblr.com