O idealnej sukience wieczorowej i jej związku z Audrey Hepburn rozmawiamy z projektantką mody Emilią Świder.

– Jaka, Pani zdaniem, powinna być idealna sukienka wieczorowa?
Emilia Świder: Idealna sukienka wieczorowa tworzy wokół kobiety aurę tajemniczości. Powinna wykorzystywać tylko najlepsze elementy trendów, podkreślać kobiece kształty (przy czym raczej więcej zakrywać niż odkrywać). Idealna sukienka wieczorowa ukryje niedoskonałości sylwetki, a podkreśli zalety; sprawi, że kobieta, niezależnie od figury, będzie wyglądała olśniewająco. Wybierając sukienkę musimy wiedzieć, w czym nam do twarzy, kierować się nie rozmiarem a typem figury.
Uważam, że idealna kreacja powinna mieć w sobie nutkę przewrotności czy szaleństwa.
Należy tylko pamiętać, że bawiąc się modą zdarza nam się balansować na krawędzi dobrego smaku. By jej nie przekroczyć trzeba mieć sporo wyczucia.

– A co lubią zakładać na specjalne okazje Polki? Czy mają słabość do jakichś szczególnych krojów, barw lub wykończeń?
Na specjalne okazje większość Polek zakłada sukienki. Wybierając krój ulegają wpływom trendów, ale jednocześnie znajdują fasony korzystne dla ich sylwetki.
Mają słabość do klasycznej małej czarnej, eleganckiej, zawsze gustownej. W tym sezonie dekolt sukienki zakrywa jedno ramię, może być podkreślony kokardą.
Popularnością cieszą się także wszystkie sukienki wykonane ze zwiewnych szyfonów, tiulów i satyn. To delikatne i kuszące tkaniny, które płyną wokół kobiecego ciała lekko je obejmując, a jednocześnie zarysowując talię i biust. Kolorystyka: od szampańskiego beżu, perłowej czy stalowej szarości, czerni, po czerwień burgundu.

– Co Panią inspiruje?
Ostatnio inspiracją była dla mnie jedna z bohaterek filmów Hitchcocka. Niedostępna, intrygująca, tajemnicza… Pozostawiona w męskim świecie musi być silna, by przetrwać. Z drugiej jednak strony jest delikatna i zmysłowa. Reprezentuje zatem większość cech, które posiadają współczesne kobiety. Projektuję właśnie dla nich, kobiet jednocześnie silnych i charyzmatycznych, jak i zmysłowych i delikatnych.

– Z jakimi tkaninami lubi Pani najbardziej pracować?
Ze zwiewnymi, świetlistymi szyfonami, tiulami, satynami. Są to delikatne tkaniny, które z łatwością można modelować i układać.

 – Kto jest dla Pani prawdziwą ikoną stylu?
Jackie Kennedy i Audrey Hepburn. Obydwie miały ogromna klasę i wyczucie stylu, a przy tym nie bały się odważnych rozwiązań. Fenomen tych kobiet nie przemija, do dzisiaj czerpiemy z ich ponadczasowych pomysłów. Po Hepburn została moda na urocze, płaskie balerinki, wielkie przeciwsłoneczne okulary, klasyczne trencze czy uwydatniające kształty sukienki. Jackie zawdzięczamy proste fasony sukienek, krótkie sznury pereł oraz zamiłowanie do czystych nasyconych kolorów.

– A który z jesienno-zimowych trendów poleciłaby Pani swoim klientkom?
Polecam dwie opcje: ubiór w stylu agresywnej kobiety lat 80., który może dostarczyć nam odrobiny zawsze potrzebnej zabawy oraz dobrze skrojone, szykowne ubrania, które łączą w sobie elegancję i praktyczność.
Z kolorów polecam czerwień, od tej pomidorowej, poprzez chili, na czerwieni burgundu kończąc. To kolor kipiący seksapilem. Doskonale komponuje się z różnymi dodatkami, sam w sobie stając się dla nich tłem.

[galleryview id=249]

Rozmawiała Jagna Jaworowska

Więcej sukienek wieczorowych znajdziecie na stronie projektantki, emiliaswider.com
14 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.