Legenda paryskiej mody obchodziła niedawno jubileusz 40-lecia pracy twórczej. Jej ognistorude loki stały się symbolem samym w sobie; równie charakterystycznym jak upudrowany kucyk Karla Lagerfelda czy nienaganny bob Anny Wintour. Mimo upływu czasu projekty Soni Rykiel nie tracą na popularności. W czym tkwi tajemnica jej sukcesu? 

W finale pokazu Soni Rykiel na wiosnę/lato 2009, 78-letnia ikona mody pojawiła się na wybiegu wraz z córką Nathalie. Powitały ją gromkie oklaski i wzruszająca niespodzianka – parada roześmianych modelek w strojach inspirowanych jej stylem, które w hołdzie projektantce stworzyło trzydziestu znanych kreatorów mody. Wśród projektów przeważały miękkie kolorowe swetry w pasy i sukienki z podobizną projektantki, którą w latach osiemdziesiątych portretował sam Andy Warhol.

Jednak zanim Sonia Rykiel stała się częścią świata bohemy, wiodła zupełnie zwyczajne życie paryskiej pani domu. Córka żydowskich emigrantów z Rosji i najstarsza z pięciu sióstr dorastała w spokojnym i dostatnim podparyskim przedmieściu Neuilly. Dzieciństwo upłynęło jej na dyskusjach o sztuce, czytaniu książek i grze na fortepianie. W odpowiednim czasie wyszła za mąż i zamierzała poświęcić się wychowywaniu dzieci. Nie wykazywała szczególnego zainteresowania modą, do momentu gdy zaszła w ciążę i nie mogła znaleźć dla siebie wygodnego swetra. Postanowiła więc zaprojektować go sama, a rezultat mogli podziwiać klienci butiku jej męża. Projekt zdobył popularność i trafił na okładkę „Elle”. Ten sukces zachęcił Rykiel do dalszej przygody z modą – w 1968 roku, w kilka lat po separacji z mężem , otworzyła swój pierwszy butik przy rue de Grenelle i wkrótce potem zyskała sławę „królowej dzianiny”. Powstanie firmy zbiegło się z wybuchem zamieszek studenckich w Paryżu – trudno wyobrazić sobie lepszy moment dla rewolucyjnych pomysłów projektantki. Młode kobiety nie chciały wyglądać jak własne matki; pragnęły większej swobody, a nonszalancki i bezpretensjonalny styl Rykiel idealnie trafiał w ich potrzeby i gusta. Projektantka nigdy nie ukrywała, że na jej projekty wpływają przede wszystkim osobiste preferencje. „Projektując zawsze miałam na względzie potrzeby własne i osób z mojego najbliższego otoczenia. Jednak moje ubrania zawsze podobały się innym kobietom” – wyznaje projektantka.

Do tej pory kobiety, które zdobyły większą niezależność i częściej niż dawniej pracowały zawodowo, jeśli chciały się czymś wyróżnić były skazane na usługi krawcowych i czasochłonne przymiarki. Choć dziś trudno nam sobie to wyobrazić, pomysł butiku z gotowymi ubraniami uznawano w tamtych czasach za wciąż nowatorski. Paryski Lewy Brzeg stał się przyczółkiem awangardy w tej kwestii – to właśnie tam narodził się nieśmiertelny styl Soni Rykiel. Pasiaste swetry, bluzki z zabawnymi sloganami i zwiewne sukienki noszone z butami na wysokich platformach stały się częścią modowego alfabetu projektantki. Luźne spodnie o męskim kroju podkreślały niezależność, a figlarne berety dodawały uroku paryskiemu stylowi. Ważnym elementem był brokat i połysk – nieodłącznie kojarzące się z disco i szaleństwem beztroskich lat siedemdziesiątych. Rykiel, jak przystało na niezmordowaną party girl, nie dzieliła ubrań na dzienne i wieczorowe, wyznając zasadę, że kobieta ma prawo wyglądać atrakcyjnie przez cały dzień.

Idealna klientka Soni Rykiel jest kobietą inteligentną, świadomą swojego uroku, z poczuciem humoru i wystudiowaną powierzchownością. W przeciwieństwie do wielu innych pokazów mody, modelki u Soni Rykiel zawsze wychodzą na wybieg radosne, energiczne i uśmiechnięte.

Styl Soni Rykiel zdobył międzynarodową sławę – obecnie, z pomocą córki, zarządza imperium, w skład którego wchodzi sześćdziesiąt butików na całym świecie, perfumy, ubrania dla mężczyzn i dzieci oraz tańsza linia Sonia by Sonia Rykiel. Projektantka rozwija też swą kreatywność w innych dziedzinach – pisząc książki i dekorując wnętrza. Nie zaniedbuje też codziennej lektury dzieł Balzaca i Baudelaire’a.

Z okazji rocznicy, paryskie Musée des Arts Décoratifs zorganizowało specjalną wystawę, na której można oglądać najbardziej klasyczne projekty Rykiel. W epoce, gdy projektanci czołowych domów mody zmieniają się co kilka sezonów, czterdzieści lat na topie jest niewątpliwie osiągnięciem godnym
pozazdroszczenia.

tekst Ewa Wilkos 

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.