Zegarki – to wiadomo, a oprócz tego świecące sukienki, inteligentne staniki, przytulające bluzki i drukowane plecaki, czyli technologia do noszenia.
Tekst: Joanna Zaguła
Dzisiaj, gdy myślę o technologii do noszenia, przychodzi mi na myśl głównie smartwatch. Mam też gdzieś w tyle głowy wyobrażanie o tym, jak nowe technologie mogą wpływać na modę – począwszy od robotów malujących sukienkę u Alexandra McQueena po moje głębokie intuicyjne przekonanie, że na pewno drukowanie ubrań na drukarkach 3D to już w pewnych kręgach standard. Okazuje się, że to nie tylko prawda, ale też, że w temacie do powiedzenia jest dużo więcej. A definicja technologii do noszenia, czyli wearables jest sporo szersza niż mi się początkowo wydawało.
Trzeba bowiem zacząć od tego, że już w XVI wieku powstawały pierwsze projekty naszyjników z zegarkiem. Jest to technologia? Jest! Jak na tamte czasy nawet zaawansowana. Jest do noszenia? Jak najbardziej! Rzutem na taśmę można od razu przypomnieć znane wszystkim zegarki na łańcuszku dla dżentelmenów, które służyły przecież nie tylko do odczytywania godziny, ale były stylowym elementem ubioru. Myśląc w ten sposób, można jednak każdy zegarek uznać za modową technologię. Uważam więc, że lepiej byłoby traktować jako technologię do noszenia rzeczy bardziej nowatorskie z perspektywy dzisiejszego rozwoju. Mógłby taką rzeczą być nawet aparat słuchowy. Ale nam chodzi o rzeczy, które jednocześnie ładnie wyglądają, wpisują się w temat mody.
Najlepszym przykładem takiego rozwiązania będzie słynna HugShirt. To bluzka, która umożliwiała przesyłanie uścisków na odległość i odczuwanie ich przez drugą osobę, dzięki technologii Bluetooth. To projekt z 2002 roku, w 2006 nagrodzony przez Time’a jako najlepszy wynalazek roku. Z punktu widzenia rozwoju technologii to już zabytek. Dzisiaj firma, która stoi za sukcesem HugShirt, czyli CuteCircuit tworzy jeszcze ciekawsze rzeczy: świecące torebki, które obierają wiadomości i wyświetlają tweety czy sukienki z jedwabnego szyfonu, które wyświetlają animacje za pomocą miro LEDów.
CuteCircuit wyprodukował plecak drukowany w technologii 3D. Na takich drukarkach swoje kreacje tworzy też m.in. Iris van Herpen.
Ciekawym projektem jest Jacquard, czyli kolaboracja Google’a z Levi Straussem. Stworzyli kurtkę jeansową, która ma funkcje podobne do aplikacji na smartfona. Pomoże znaleźć dobre restauracje, powiadomi, gdy podjedzie Uber, kontroluje muzykę, której się słucha z telefonu.
I na koniec – stanik sportowy. Od marki Chormat. Ten top stworzony we współpracy z Intelem odczytuje puls, oddech i temperaturę ciała biegaczki oraz warunki zewnętrzne – temperaturę, dane GPS – i na tej podstawie dopasowuje się do ciała. Inny ich model schładza ciało, gdy się za mocno zgrzeje i spoci.