Radzimy, jaki kupić biustonosz, by uprawianie sportu było przyjemne, wygodne, zdrowe i jeszcze żeby w nim ładnie wyglądać.

Tekst: Joanna Zaguła

Od dawien dawna twierdzę, że nie lubię biegać. A gdy ktoś mnie dopytuje dlaczego, to staram się odpowiadać ogólnikami. Bo jednak głupio zwracać uwagę jakiejś raczej obcej osoby na swój biust. Bo to jest właśnie powód, dla którego nie lubię biegać. Nie znalazłam wciąż dobrego sportowego biustonosza i wobec tego biega mi się niewygodnie. Poszukałam więc informacji o tym, jak się ubrać, żeby więcej nie czuć takiego dyskomfortu i żeby siła grawitacji (podczas biegania działa na biust silniej) nie pokonała mnie przedwcześnie.

W zależności od sportu

Oczywiście, najtrudniejsze zadanie stoi przed amatorkami joggingu, czy fitnessu, w którym sporo jest skoków. Ale też – przykładowo – podczas jazdy na deskorolce lepiej mieć wszystko pod kontrolą, bo sporo jest dynamicznych przysiadów i – jak ktoś umie – skakania. Dużo spokojniejsza joga czy pilates też wymagają dobrego podtrzymania. Pomyślcie tylko o tych skłonach i pozycjach odwróconych (na przykład stanie na głowie). Niebagatelne znaczenie ma też rozmiar piersi. Mogłabym to ująć na takiej skali: najbardziej solidne powinny być staniki dla pań o dużym biuście, które planują skoki i biegi, a najmniej podparcia potrzebują małe biusty podczas spokojnych ćwiczeń (co nie znaczy, że w ogóle go nie potrzebują). Co jest pośrodku, pewnie się domyślacie. Niezależnie jednak od miejsca na skali, stanik do uprawiania sportu powinien być porządny. I oczywiście inny od tych, które nosimy na co dzień.

Jaki model wybrać?

Do dyspozycji mamy kilka rodzajów biustonoszy. Można je podzielić na takie z fiszbinami, takie ze specjalnymi miseczkami i takie, które wyglądają po prostu jak krótkie topy. Te pierwsze są do zadań specjalnych. Dają spore oparcie i stabilność. Nie bez znaczenia jest też to, że piersi ładnie w nich wyglądają. Jeśli się na nie decydujecie, szukajcie najlepiej takich, których fiszbiny pokryte są silikonem. Druga opcja to miseczki, czyli enkapsulacja. W takim modelu każda pierś otulona jest specjalną cienką pianką. Dzięki temu biust jest podtrzymywany bez spłaszczania. To opcja plasująca się gdzieś pośrodku skali. Te „topy” zaś podtrzymują biust, spłaszczając go. Nie zawsze wygląda to super, ale dla niektórych to bardzo wygodne. Bo nie ma wtedy mowy o żadnym podskakiwaniu. To znaczy wy możecie skakać, ale biust będzie na swoim miejscu. Jeśli jednak taki stanik nie jest odpowiednio dopasowany, nie nadaje się do biegania. Podczas przymierzania każdego z tych modeli należy zwrócić uwagę na to, czy dobrze przylegają w obwodzie i nie podnoszą się, nawet gdy sięgacie rękami w górę czy się schylacie. Nie mogą uciskać za mocno (oddech w sporcie to jednak ważna rzecz), a cały ciężar piersi nie może spoczywać na ramiączkach. Nawet, gdy te są opuszczone, stanik powinien dawać pełne wsparcie, dzięki dopasowaniu pod biustem. A jak już się zdecydujecie na zakup, kupcie od razu dwie sztuki. Bo nie można wciąż używać jednego. Wtedy szybko starci swoje właściwości.

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.