Pochodząca z Polski oficer CIA podczas jednej z misji trafia w ręce wroga. Jej publiczna egzekucja staje się nie końcem, a początkiem nowego, pełnego niebezpiecznych przygód życia.
Tekst: Sylwia Skorstad
Jamy Ulan jest oficerem CIA. Przeszła kurs Navy Seals, jest dobrym analitykiem, ma ponadprzeciętne zdolności do nauki języków i świetną pamięć do szczegółów. Stephen King powiedziałby o niej, że to babka twarda jak gotowana sowa. Jednak nawet ona popełnia błędy. W Iraku dostaje się w ręce wroga i po kilku dniach świat ogląda jej egzekucję. Jamy jednak budzi się w tajnym ośrodku i wraz z nowym życiem dostaje nową misję. Kiedy ta się kończy, rozpoczyna się kolejna. Agentka nie wie już, kto jest jej zleceniodawcą, ale zdaje sobie sprawę, że utraciła kontrolę nad swoim losem i jest przez kogoś manipulowana. Wszystko wskazuje na to, iż to część większego, zakrojonego na globalną skalę planu.
Szybko, szybciej, coraz szybciej
Cezary Harasimowicz napisał powieść, która początkowo ukazała się jako audioserial, czyli słuchowisko w odcinkach. Dopiero po sukcesie wersji dźwiękowej wydano książkę, którą czytelnik może przeczytać od deski do deski w kilka wieczorów. To jednak opowieść tak pełna akcji, że lepiej ją sobie dawkować. Podobnie jak w powieściach o Jasonie Bournie, wszystko dzieje się bardzo szybko. W jednym rozdziale bohater może odwiedzić trzy różne kraje, uciekać przed trzydziestoma prześladowcami, wystrzelić trzysta kul i nie mieć nawet czasu na jeden posiłek.
Kobieta z krwi i kości?
Bywa, że tego chaosu jest w przygodach polskiej agentki zbyt wiele. Autor rzadko daje odpocząć od pogoni zdarzeń, wracając do czasów dzieciństwa i młodości Jamy, gdzie kryją się klucze do zrozumienia jej skomplikowanej osobowości. Trudne dorastanie w imigranckiej rodzinie osiadłej w USA, tragiczna śmierć siostry, przypadkowe macierzyństwo i nieudane małżeństwo – każdy z tych elementów miał wpływ na kształtowanie się charakteru Jamy. Zrozumienie jej sprawia, że powieść czyta się lepiej, bo Jamy staje się kimś więcej niż mało realną figurą bardziej podobną do superbohaterek z komiksów Marvela, niż kobiet z krwi i kości.
Sen czy jawa?
Z czasem w przygody Jamy wkrada się tyle elementów niezwykłych i nieprawdopodobnych (na przykład obudzenie się w ciele mężczyzny), że czytelnik musi zadać sobie pytanie, czy aby na pewno nie jest oszukiwany. Czy ta podróż przez różne kultury, problemy i kraje nie rozgrywa się tylko w głowie kobiety? A może kolejne zadania agentki to wielka próba lub wynik jakiejś techniki oddziaływania na umysł? Czy niezłomna oficer CIA faktycznie toczy walkę, czy może tylko śni ją sobie? Wyjaśnienie trudno znaleźć samemu. Można tylko próbować nadążyć za szalonym pędem Jamy i wraz z nią poznać odpowiedź.
Święty chaos, Cezary Harasimowicz, Wydawnictwo Dolnośląskie