Powieść detektywistyczno-przygodowa rozgrywająca się w alternatywnym
Londynie, gdzie roi się od dobrych i złych magów. W kategorii polskiego
fantasy ta książka to debiut roku.
Tekst: Sylwia Skorstad
Rok 1876, Londyn. Alicja Dobson przyjeżdża do brata, inspektora wydziału
detektywistycznego policji, by w dużym mieście uczyć się pielęgniarstwa.
Nie chce, jak większość panien w jej wieku, od razu wychodzić za mąż.
Ma ambicje doskonalić się w trudnej sztuce leczenia, choć nawet nauczyciele
nie pokładają wiary w umiejętnościach swoich studentek. Szybko trafia
się jej pacjent, mag Clovis LaFay, którego w wyniku pomyłki policjanci
potraktowali niebezpiecznym czarem. Alicja i jej brat John nie szczędzą
starań, by postawić nieszczęśnika na nogi, bowiem Clovis to dawny
znajomy Johna ze szkoły, a poza tym członek potężnej i szanowanej
rodziny. Tak zaczyna się przyjaźń, która odmieni losy całej trójki.
Etyka magii
„Clovis LaFay. Magiczne
akta Scotland Yardu”
to debiut literacki
Anny Lange. Powieść
przemyślana, spójna
i wciągająca. Czytelnik
łatwo odkrywa
wewnętrzną logikę
kierującą alternatywną
rzeczywistością i zaczyna
się czuć w tej książce
jak u siebie w wyobraźni.
Nie każdy literacki świat
fantasy daje ten komfort,
niektóre są zbyt wydumane,
inne mają dziury jak crocsy, a te najgorsze więcej bohaterów z dziwacznymi imionami
niż ich przygód wartych opowiedzenia. Lange daje nam świat, który pasuje jak uszyta
na miarę rękawiczka. Wszystko jest w nim na swoim miejscu, wystarczy otworzyć
pierwsze strony i rusza akcja.
Świat maga Clovisa LaFaya różni się od naszego kilkoma istotnymi elementami.
Niektórzy ludzie są w różnym stopniu obdarzeni talentami magicznymi.
Mogą na przykład tworzyć iluzje, przemieszczać przedmioty siłą woli, wywierać
nieodpartą presję na innych, a nawet rzucać klątwy lub dokonywać teleportacji.
O ile nie uprawiają czarnej magii, nie mają potrzeby kryć się ze swoimi
możliwościami, wręcz przeciwnie, wykorzystują ją na przykład w pracy.
Magia mogąca wyrządzić komuś krzywdę jest jednak zakazana. Ściganiem
przestępców posługujących się czarami zajmuje się specjalny wydział
Scotland Yardu, jednak (jak to w wielu światach bywa), cierpi na braki kadrowe
i nie potrafi przyciągnąć talentów mogących dorównać umiejętnościom czarnych
charakterów. Dopiero zatrudnienie pochodzącego z okrytej złą sławą rodziny
czarnych magów Clovisa zmienia nieco układ sił i daje tym dobrym realną szansę.
Alicja w krainie czarów
Wątek Alicji Dobson toczy
się równoległe z przygodami
Clovisa i Johna. Dla mnie
był najciekawszy, bo polska
powieść fantasy cierpi
na niedobór wielowymiarowych
postaci kobiecych. Zbyt wiele
obiecujących bohaterek skończyło
na posiadaniu zielonych oczu,
dużych piersi i sztyletu
w zanadrzu.
Tak jak Clovisowi instynktownie
sprzyja się ze względu na jego
trudną, niezawinioną przeszłość
oraz koneksje, na jakie nie może
nic poradzić, tak po stronie Alicji
staje się za jej przenikliwość,
pracowitość, żądzę przygód
i wiedzy. Panna Dobson
nie ma łatwo, bo nawet jej brat twierdzi, że zostałaby dobrym magiem,
gdyby nie fakt, że jest kobietą. Czarów uzdrawiających uczy się z podręcznika
napisanego po macoszemu (a raczej ojczymowskiemu) przez maga mającego
niepochlebne zdanie o talentach dziewcząt. Jest zbyt uboga na niezależność
i zbyt mądra, aby zaakceptować taki stan rzeczy. Jej sytuacja ma jednak
przynajmniej jedną dobra stronę – mało kto docenia umiejętności Alicji,
co w decydującym momencie może się okazać atutem nie do przecenienia.
Niech ciąg dalszy
szybko nastąpi
Przyszłych czytelników muszę
ostrzec, że „Clovis LaFay.
Magiczne akta Scotland Yardu”
to nie Harry Potter. Dużo więcej
tu prawdziwej grozy i zbrodni,
jakich szczegółów oszczędza
się dzieciom. Powieść Lange
jest przeznaczona dla dorosłych
z wyobraźnią.
Świeżo upieczony policyjny
nekromanta, jego przyjaciel
oraz początkująca magiczka
trafiają na trop przestępstw,
o których nie mówi się głośno
w żadnym towarzystwie. W rozwiązaniu zagadki będą im pomagać między innymi
rozgoryczone duchy oraz mimir, czyli dusza potężnej magini zaklęta w czaszce.
Czekam niecierpliwie na kolejny tom „Magicznych akt Scotland Yardu” i myślę,
że nie będę osamotniona apelując do Anny Lange: „Jeśli akurat robi pani coś
innego poza pisaniem, proszę to rzucić w diabły i wracać do pisania!”
„Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu”, Anna Lange, Wydawnictwo SQN