Mam na imię Anna.
Kiedy byłam bardzo mała, z samego rana na bosaka i w nocnej koszulce biegłam do pokoju mamy, gdzie ona już siedziała przed lustrem. Opierałam policzek o jej kolana i patrzyłam na rozłożone na toaletce kosmetyki.
– Zamknij oczy.
Pędzelek dotykał mojej skóry i łaskotał tak, aż wybuchałam śmiechem.
– Nie odsuwaj się! – Mama też się śmiała. – Jak będziesz duża, polubisz to!
Uwielbiałam wdychać wszystkie jej zapachy: puder pachniał słodko, krem – kokosem, pastele do oczu całkiem jak odżywka do włosów, a mama jak mama. Byłam taka szczęśliwa, gdy gładziła mnie potem po policzku i szeptała: „Zdobi cię młodość, Aniu…”.
Widziałam nas w lustrze – byłyśmy tak różne. Strasznie chciałam mieć jej niebieskie oczy, śliczne jasne loki jak z portretu Złotowłosej w książce, którą dostałam kiedyś od Gabi… Oplatałam jej szyję rękami, przyciskałam serce do jej serca i słuchałam, jak każde bije w innym rytmie.

Dzisiaj jest niedziela. Policjant, robiąc pierwszy wpis w protokole, mówi, że mamy piąty grudnia dwa tysiące dziesiątego roku. Za oknami komisariatu dopiero wstaje szary, zimny świt. Słyszę pług odśnieżający podjazd, szczęk łopaty. Gdzieś daleko kołuje dźwięk syreny pogotowia.
W domu mojej mamy dzwoni telefon.
– Pani Cecylia Budzisz? – pyta policjant i rzuca na mnie okiem. Wyjaśnia, że dzwoni z komisariatu. – Jest tu pani córka Anna. Powinna pani do nas przyjechać… Tak, to ważne. Ania twierdzi, że stało się coś złego.
I tak to się zaczyna. (fragm.)

 

O książce:

Aaron i Ania są dla siebie całym światem. Kiedy ich matka zaczyna chorować, trafiają pod opiekę ciotki. Jej dom, który dziewczynka pamięta jako niezwykle piękny, wypełniony sztuką i antycznymi meblami, staje się miejscem przemocy i dramatycznej walki. Kto ochroni rodzeństwo, gdy wszystkie granice zostaną przekroczone? Czy dziecięca wyobraźnia Ani pozwoli jej zapomnieć o wydarzeniach w zamkniętym pokoju? Czy Aaronowi uda się ochronić swoją siostrę?

Poruszająca powieść o ludziach, których życie było piekłem… aż w końcu miłość pokonała strach. Pamiętaj, że zawsze dasz sobie radę z własnym „potworem” pod warunkiem, że przestaniesz się go bać.
Małgorzata Domagalik

To książka tyleż ważka, co przerażająca. Historia zwykłej rodziny, w której nic nie jest proste. Jak z puszki Pandory wysypują się nieszczęścia i wstydliwie skrywane tajemnice: samobójcza śmierć ojca, depresja matki, przemoc fizyczna i psychiczna wobec dzieci. Z rodzinną traumą próbuje zmierzyć się nastoletnia Ania. Stawia sobie jasny cel: unicestwić demony nękające jej brata Aarona. Aby to osiągnąć, złamie prawo ludzkie i boskie – by prawda i sprawiedliwość zatriumfowały. Tylko czy na sprawiedliwość nie jest już za późno? Dziewczynka, która widziała zbyt wiele – nie przegapcie jej. To książka ważna. Żywy język, świetne nakreślone portrety, proste dialogi – tak o rzeczach trudnych trzeba pisać. Polecam gorąco, choć po tej lekturze nic już nie będzie takie samo.
Anna Dmowska, miesięcznik „Claudia”

Trailer powieści: 

Małgorzata Warda – pisarka, malarka, rzeźbiarka, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Wydała kilka powieści m.in: „Ominąć Paryż”, „Środek lata”, „Nikt nie widział, nikt nie słyszał”. Dwa z jej opowiadań znalazły się w bestsellerowych zbiorach „Opowiadania letnie” oraz „Opowiadania szkolne”. Jest autorką kilku tekstów piosenek zespołu Farba. Wspólnie z malarzem, Marcinem Kędzierskim, współtworzy artystyczną „Grupę miejską”. Od urodzenia mieszka w Gdyni.

Zapraszamy na konkurs, w którym do wygrania jest właśnie ta książka! Kliknij tutaj

11 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.