Świerk czy jodła, cięte czy w doniczce. A może sztuczne? Doradzamy, jaką choinkę wybrać, żeby było pięknie i ekologicznie.
Tekst: Joanna Zaguła
Jeśli zastanawiacie się, jakie drzewko wybrać na choinkę, nie będziecie mieć wielkiego problemu. Wybór jest ograniczony. Zdecydowanie odradzamy kupowanei plastiku, więc pozostają te naturalne.
Z drzewek ciętych najpopularniejszy i najtańszy jest świerk. Pospolity o krótkich zielonych igłach, kłujący o długich i ciemnych czy ładnie zabarwiony – srebrny. Wszystkie pięknie pachną, ale szybko się osypują. Aby to opóźnić, należy je codziennie podlewać, a nawet zraszać gałęzie. Stawiamy je też jak najdalej od kaloryfera, czy innego źródła ciepła, a najlepiej przy uchylonym oknie. Dłużej postoją nieco droższe jodły. Kaukaska ma gęste gałęzie i głęboki kolor igieł, a koreańska – elegancki, regularny pokrój.
Takie choinki polecamy kupować z certyfikowanych hodowli. Znak FSC oznacza, że pochodzą z lasu prowadzonego w sposób zrównoważony.
Często wydaje się nam, że lepszym rozwiązaniem jest drzewko w donicy, którego po świętach nie wyrzucimy na śmietnik. Ale i tu zdarzają się niemiłe niespodzianki. To przede wszystkim drzewka „oszukane”, czyli ścięte i wstawione do doniczki. Żeby nie dać się naciąć, przed kuponem podnieście choinkę za pień i sprawdźcie, czy bryła korzeniowa trzyma się donicy i czy nie wypada z niej ziemia. Jeśli chcecie taką choinkę potem zasadzić w ogrodzie, ważne jest też to, by odpowiednio ją do tego przygotować. Po świętach zdejmujemy z niej dekoracje i ustawiamy ją w chłodnym miejscu, by potem wynieść ją na dwór. Niech tam postoi do wiosny. W tym czasie regularnie ją podlewamy. A do gruntu sadzimy ją dopiero w kwietniu.
Takie duże, piękne drzewka to tradycja i esencja świąt. Ale kupno każdego z nich to jednak pewna ekstrawagancja z punktu widzenia ekologii. Proponuję więc rozważyć też alternatywną dekorację z gałązek obciętych z żyjących drzew, które mogą dalej rosnąć. Wstawimy je do wazonu, wieszamy na ścianie i jest równie pięknie.