Kanadyjska psycholog twierdzi, że znalazła skuteczną metodę walki z problemami w osiąganiu satysfakcji seksualnej u kobiet.
Tekst: Iza Żmijewska
Ponad połowa kobiet przynajmniej raz w życiu doświadcza etapu, w którym miewa trudności z osiągnięciem satysfakcji seksualnej. W takim stanie mało co wzbudza pożądanie, a myśl o seksie jest raczej przykra niż podniecająca. Rodzi to zwykle poczucie winy i prowokuje do stawiania pytań o kondycję własnej kobiecości.
Współczesna medycyna wciąż niewiele może na to poradzić. Na rynku jest tylko jeden lek mający zwalczać obniżony popęd płciowy u kobiet. Addyi, zwany kobiecą viagrą, działa nie jak u mężczyzn na naczynia krwionośne, ale bezpośrednio na mózg. Efekty ma przynosić po kilku tygodniach stosowania. Nie wolno go łączyć z alkoholem. Nie wiemy jeszcze, na ile jest skuteczny i jak zachowuje się organizm kobiety po odstawieniu preparatu, bo badania w tym kierunku są dopiero prowadzone.
Kanadyjska naukowiec twierdzi, że zna skuteczną i bezpieczną alternatywę dla „różowej pigułki”.
Pielęgnować pożądanie
Lori Brotto łączy rolę naukowca i praktyka. Jest doktorem psychologii Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej ze specjalizacją w psychofizycznych czynnikach dysfunkcji seksualnych kobiet, autorką ponad 100 publikacji naukowych. Jednocześnie praktykuje jako psychoterapeutka. Badała między innymi ofiary napaści seksualnych, kobiety, które przeszły skomplikowane operacje ginekologiczne oraz panie, które z powodu problemów psychologicznych o różnym podłożu doświadczyły kłopotów z zaakceptowaniem własnej seksualności.
W wydanej w 2018 w Kanadzie i USA książce „Better Sex Through Mindfulness: How Women Can Cultivate Desire” przekonuje, iż stosunkowo prosty trening uwagi może mięć dobroczynny wpływ na życie seksualne i w przyszłości zastąpić środki farmakologiczne w leczeniu oziębłości u kobiet. Prezentuje przykłady swoich pacjentek oraz zestawy ćwiczeń.
Być tu i teraz
Brotto twierdzi, iż kluczem do skutecznego samoleczenia jest bycie obecną i uważną w każdym momencie (w języku angielskim używa się terminu „mindfulness”). Warunkiem koniecznym jest świadome kierowanie uwagi na „tu i teraz” z nastawieniem na bycie miłą dla samej siebie. Kanadyjka przekonuje, aby skupiać się na teraźniejszości z jednoczesnym wyzbyciem się oceniania.
Z jej badan wynika, że trening uwagi zmienia sposób, w jaki funkcjonuje nasz mózg, działa podobnie jak medytacja. „To coś, co należy w sobie wytrenować i co z czasem może się stać stylem życia” – przekonuje. „Rozmyślanie o przeszłości i przyszłości blokuje nas w łóżku. Sypialnia to miejsce, w którym warto być świadomym i uważnym.”
Trening uwagi sprawdza się jako terapia dla wszystkich grup kobiet mających kłopoty z osiągnięciem satysfakcji seksualnej. Co ciekawe, przynosi on efekty długo po zakończeniu terapii. Panie, które brały udział w przeprowadzonych w Kanadzie badaniach, w ciągu kilku tygodni nauczyły się treningu uwagi i stosowały tę metodę również w rok po zakończeniu eksperymentu.
Trudniejsze niż pigułka
To, co jest największym wyzwaniem tego rodzaju terapii, to fakt, iż wymaga on psychicznego wysiłku. Lori Brotto podkreśla, że nie jest przeciwniczką rozwiązań farmakologicznych, bowiem każdy pacjent powinien mieć możliwość wyboru metod leczenia. Jednocześnie twierdzi, iż trening uwagi, w przeciwieństwie do leków, nie ma skutków ubocznych i może być polecany dla wszystkich kobiet bez względu na wiek i stan zdrowia.