Choć mało komfortowy i będący wyzwaniem dla rozciągliwości
ludzkich tkanek, seks w samochodzie nie traci na popularności.
Tekst: Iza Kołodziej
Czy zdarzyło się wam zaparkować samochód w odludnej okolicy, by spędzić
w nim intymne chwile z ukochaną osobą? Statystyki wskazują, że większość
z was odpowie twierdząco. Seks w aucie był i jest popularny od momentu,
gdy po drogach zaczęły jeździć pierwsze automobile. Czasy się zmieniają,
a samochodowe igraszki erotyczne pozostają istotnym elementem naszych
seksualnych biografii. Uprawiają je przede wszystkim ludzie młodzi,
dla starszych zaś bywają pomostem do ekscytujących wspomnień
o pierwszych doświadczeniach erotycznych.
Ciasny, ale własny
Seks w samochodzie
jest dobrym rozwiązaniem
dla tych, którzy z różnych
powodów nie mają warunków
do uprawiania miłości w domu
lub szukają ekscytującej
przygody, pozwalającej uciec
od sypialnianej rutyny. W latach
50-tych w USA 41% kobiet
i 55% mężczyzn raportowało,
że zdarzało im się uprawiać seks
przedmałżeński w samochodzie.
Obecnie więcej niż połowa badanych przyznaje, iż korzysta lub korzystała z auta
jako rodzaju mobilnego hotelu na godziny.
W ostatnich miesiącach interesujące badanie związane z tą kwestią przeprowadzono
w Chicago. Naukowcy przepytali siedmiuset studentów, co sądzą o tej formie
aktywności seksualnej. 60% ankietowanych zadeklarowało, że kochało się w aucie
przynajmniej raz w życiu. Przeciętny wiek pierwszego „samochodowego”
doświadczenia seksualnego to 17 lat. 14% badanych straciło w samochodzie
dziewictwo, a większość badanych korzystała z dobrodziejstwa 4 kółek co najmniej
pięciokrotnie. 6 na 10 z tych, którzy doświadczyli seksu w aucie, zabezpieczało
się przed niechcianą ciążą przy pomocy prezerwatywy.
Studenci deklarowali,
że samochód to dobre
miejsce na seks, bo choć
ciasny, to własny. Zapewnia
ochronę przed warunkami
pogodowymi, intymność,
odosobnienie i romantyczną
atmosferę. Początkującym
kochankom nie trzeba dużo więcej.
Byle dalej w zarośla
Uczestnicy chicagowskiego
badania raportowali, iż pieszczoty w aucie to coś zarezerwowanego tylko
dla zakochanych, a gra wstępna gra w nich ważną rolę i trwa dłużej niż podczas
seksu w sypialni.
Na parking dla zakochanych najlepiej nadają się odludne, wiejskie okolice.
Ponad połowa ankietowanych miała upatrzone odpowiednie miejsce jeszcze
przed randką. Do seksu dochodziło zwykle na tylnym siedzeniu. Ponad 80%
ankietowanych doświadczyło w ten sposób seksu waginalnego, a co dziesiąta
osoba wzajemnej masturbacji.
Polskim miłośnikom seksu w pięknych okolicznościach przyrody trzeba
przypomnieć, że muszą się liczyć z możliwością otrzymania mandatu w wysokości
od 20 do 500 złotych. Naczelna zasada seksu w samochodzie to byle dalej w zarośla,
żeby was nikt nie złapał i nie posądził o nieobyczajne zachowanie. I co ciekawe,
dla wielu jest to dodatkowa atrakcja zapewniająca większą intensywność doznań.