To nie polityka ani religia dzielą najbardziej. Dla małżonków oraz partnerów to seks, pieniądze i dzieci są najgroźniejszymi obszarami do dyskusji.
Tekst: Iza Kołodziej
Seks, finanse oraz wychowanie potomstwa to trzy tematy, które najczęściej prowadzą w związku do awantury. Dzieje się tak z wielu powodów. Decyzje w tych trzech sferach wymagają współpracy. Jeśli decyduje o nich tylko jedna osoba, to nie ma mowy o partnerstwie. Kto podejmuje postanowienia, ten ma władzę i może powiedzieć: „robimy to po mojemu”.
Na każdą z tych spraw łatwo jest mieć odmienne spojrzenie, bowiem to, jak do nich podchodzimy, zależy w dużej mierze od wychowania. Gdy chodzi o wydawanie pieniędzy i wychowanie dzieci, zwykle preferujemy styl podobny do tego, jaki stosowali nasi rodzice. Bardzo trudno jest go zmienić, a próby skłonienia nas do tego odbieramy jako zamach na naszą integralność. Seks natomiast, nawet bardziej niż pieniądze, wpływa na nasze poczucie bezpieczeństwa, zatem jest to dla nas sfera wyjątkowo drażliwa.
Niebezpieczne konsekwencje
Walka o podejmowanie decyzji w sprawach finansowych wychowawczych oraz dotyczących seksu może mieć fatalne skutki dla całej rodziny. W sypialni prowadzi do braku utraty zaufania, a w konsekwencji braku satysfakcji i ewentualnie zdrady. W dziedzinie finansów ten z partnerów, który preferuje bardziej oszczędny tryb życia, może dążyć do przejęcia kontroli nad domowym budżetem, zaś ten o swobodniejszym podejściu do wydatków do zachowania autonomii np. poprzez kompulsywne zakupy.
W przypadku rodzicielstwa walka o ustanowienie swojego stylu wychowania dominującym może doprowadzić do stopniowego wycofywania się drugiego rodzica z obowiązków. To mechanizm, który potem bardzo trudno zatrzymać. Im bardziej jeden rodzic staje się bierny, tym usilniejsze starania podejmuje drugi i coraz bardziej radykalizuje się w swoim stanowisku. Silna polaryzacja na tym polu może doprowadzić do rozpadu rodziny.
Siła we współpracy
Chociaż seks, pieniądze i wychowanie dzieci to tematy trudne, nie należy ich unikać. Ta strategia tylko pogłębi problem. Aby nauczyć się przechodzić w miarę bez szwanku przez te pola minowe, na dobry początek trzeba zdać sobie sprawę, że będzie to zadanie niełatwe. W rzeczywistości nie ma bezproblemowych rozmów na żaden z tych tematów. Mówiąc o nich w rzeczywistości zawsze podejmujemy decyzje o tym, kto będzie sprawował kontrolę w rodzinie.
Im wcześniej zaczniemy rozmawiać o podejściu do pieniędzy, seksu i wychowania, tym lepiej. Te tematy warto poruszyć już na wczesnych etapach związku, by zorientować się, czy w przyszłości damy radę dojść do porozumienia. Następnie warto się zastanowić, z czego wynikają nasze przekonania dotyczące tych obszarów i szczerze przedyskutować je z partnerem. Nie trzeba się na siłę ze sobą zgadzać, ale warto dostarczyć koniecznych informacji, jak widzimy te kwestie. Wzajemne zrozumienie swoich motywów to zwykle klucz do skutecznej współpracy. A o to przecież chodzi w rodzinie.