Wybraliśmy dla was najciekawsze prezenty na Walentynki. Nie tylko dla chłopaka. I nie tylko w postaci biżuterii w serduszka.
Tekst: Joanna Zaguła
Już w ten piątek wszyscy będą sobie wręczać jakieś prezenty na Walentynki. I to nie tylko zakochane pary. Bo coraz częściej robimy z tej okazji prezenty innym, ważnym dla nas osobom. A nawet sami i same sobie. I świetnie! Zamiast zamartwiać się, że nie mamy pary albo proponować światu swoje kolejne zdjęcie w objęciach ukochanego, lepiej po prostu cieszyć się tym dniem pełnym słodyczy. Zjeść coś pysznego, spędzać czas z ludźmi, którzy są dla nas dobrzy i których chcemy mieć blisko siebie, sprawiać sobie i innym przyjemności, szerzyć miłość. Bez fajerwerków, wielkich bukietów i deklaracji na wyrost. Cicho, czule i ze zrozumieniem.
Z sercem na dłoni

Najbardziej oczywisty prezent walentynkowy to prezent dla partnera lub partnerki. Nie zawadzi jednak obdarować prezentem od serca też kogoś innego, kogo kochamy. Mamę, babcię, siostrę, przyjaciela. Jednak my w redakcji nie przepadamy za tym, co ocieka słodyczą. Dlatego proponujemy wam zabawę motywem serca. Niech symbol miłości śmiało pojawia się w naszych podarunkach, ale nie traktujmy go tak sztampowo jak w reklamach czekoladek. Niech to będzie pluszowy anatomiczny model serca, różowe okulary jak filmowej Lolity, pin do przypięcia na sercu.
Od serca

Zamiast dawać serce, możemy pokazać, że mamy serce i zrobić komuś prezent mądry i odpowiedzialny. Na przykład w jego imieniu zaadoptować fokę. WWF prowadzi akcje wirtualnej adopcji także innych zagrożonych gatunków, których obrońcom przyda się wsparcie finansowe.
Z miłości do siebie

Na Walentynki zróbcie też prezent samym sobie. Niech to będzie coś, co sprawi, że poczujecie się dobrze w swojej skórze, że powiecie swojemu ciału i sobie, że się kochacie. Rozpieszczajcie się, zróbcie dla siebie coś dobrego. My polecamy na przykład kamienne wałeczki i serduszka do masażu. Rozluźniają, likwidują opuchliznę na twarzy i pięknie wyglądają w łazience.
Coś pięknego

Prezent można też dać komuś, kogo się po prostu lubi. Koleżance, sąsiadce, współpracownikom. Ale wtedy nie koniecznie chcemy tej osobie wyznawać miłość. Lepiej po prostu sprawić komuś przyjemność jakimś gadżetem, który zachęci także tę osobę do skupienia się tego dnia na sobie. Opaska na oczy, żeby się zdrowo wyspać, jedwabna gumka do włosów dla miłośniczek domowego SPA, świeczka dla zapracowanych, by znaleźć chwilę na relaks.
Z przesłaniem

I nie zapominajmy o tym, że najlepszym prezentem jest zawsze książka albo płyta. My polecamy nowości i klasyki od świetnych wokalistek – nową płytę Kim Gordon i FKA twigs oraz wszystko, co wyśpiewały Marianne Faithfull, Charlotte Gainsbourg czy Patti Smith. A z książek oczywiście Virginię Woolf i Sylvię Plath. Wolicie coś nowszego? To sprawdźcie „Sztukę kobiecości” – rozmowę z seksuolożką i ginekolożką dr Beatą Wróbel. Dla kogo te dziewczyńskie utwory? Dla przyjaciółek, partnerek, mam, ale i dla chłopaka. Bo czemu nie?!