To, jak widzimy swojego partnera, zależy w dużej mierze od faktu, kim jesteśmy i jak czujemy się sami ze sobą. Psychologowie twierdzą, iż prawidłowością w związku jest obopólne, fałszywe przekonanie o większej jedności poglądów i charakterów, niż to zachodzi w rzeczywistości. Tak naprawdę różnimy się od siebie o wiele bardziej niż nam się wydaje.
Tekst: Iza Kołodziej
Lubimy zakładać, iż partner ma podobne upodobania, odczucia oraz myśli, bo dzięki temu czujemy się bezpieczniej. Projektujemy na ukochane osoby własne przekonania, tak samo jak lęki i pragnienia. Badacze udowodnili, że osoby, które często uciekają się do kłamstwa, częściej od przeciętnej podejrzewają partnera o nieuczciwość. Ludzie skłonni do zamartwiania się przypisują tę samą skłonność swoim małżonkom, nawet jeśli mają wiele dowodów przeczących temu przekonaniu. Podobną tendencję prezentują osoby fantazjujące o zdradzie – im częściej to robią, tym bardziej niepokoją się, że ich partner jest niewierny.
Fantazje o zdradzie
Grupa badawcza Angeli Neal i Edwarda Lemay’a z dwóch amerykańskich uniwersytetów przebadała w sumie 96 par. Przez tydzień partycypanci wypełniali kwestionariusze, w których opisywali swoje emocje i pragnienia oraz wyobrażenia na temat partnera. Okazało się, że im bardziej ktoś miał ochotę na zdradę, tym bardziej podejrzewał swojego partnera o skłonność do tego samego. Co więcej, ochota na seks z osobą trzecią często skutkowała złością na stałego partnera, jakby to on dopuścił się nielojalności!
Zdaniem badaczy ten mechanizm pomaga uporać się z poczuciem winy. Marząc o przygodzie z kimś spoza związku, czujemy się niekomfortowo. Dopiero przekonanie, iż druga strona robi to samo, redukuje stres. Prawdziwy problem polega jednak na tym, że niewiele nam trzeba, byśmy uwierzyli w prawdziwość naszej projekcji. Wystarczy kilka godzin, byśmy zapomnieli o własnych erotycznych fantazjach, ale jednocześnie pamiętali o oskarżeniach wobec partnera i traktowali go z tego powodu chłodniej niż zwykle.
O czym on myśli?
Jak się z tym uporać? Przede wszystkim zrozumieć, że nasz partner ma swój psychiczny wszechświat różny od naszego. Kto zaakceptuje fakt, iż wiele z jego wyobrażeń na temat ukochanej osoby to nic innego jak projekcja własnego życia psychicznego, ten może liczyć na trwalszą i zdrowszą relację.
Pamiętaj, jeśli zastawiasz się, co chodzi po głowie ukochanej osoby, prawidłowa odpowiedź brzmi najczęściej: „co innego niż tobie”. I to dobrze. Możemy działać skutecznie jako pary, między innymi dlatego że posiadamy różne cechy i umiejętności.
Hmm, chyba coś w temacie miłości wiem. Jako 60-latek nawet sporo. Jako bloger i niezbyt praktykujący dziennikarz też. Ten temat akurat jak nic podszedł mi pod opublikowany dzisiaj na moim portalu satyrycznym artykule „Jak uruchomić swojego faceta”. Bo przecież można i tak, nie? Kiedy Ty zachęcasz go nago do seksu, on zauważy w Twym stroju jedynie trzymaną w ręku puszkę piwa… Smutne, ale i śmieszne. Zapraszam na przykład swojej twórczości http://inn.media.pl/?p=162. Będę wdzięczny za przedruk – ale w zamian za prawa do przedruku w/w artykułu. Może jakaś szersza współpraca?