Seksuologowie przyjęli, iż wszyscy mężczyźni po orgazmie wchodzą w okres refrakcji – fazę niewrażliwości na bodźce. Okazuje się, że to nie do końca prawda.
Tekst: Sylwia Skorstad
Fazę niewrażliwości na bodźce, jaka następuje u mężczyzn po szczytowaniu, fachowcy określają jako okres refrakcji. Powszechne zakłada się, że trwa ona od kilku minut do nawet kilkunastu godzin. W tym czasie mężczyzna nie jest zdolny do ponownej erekcji, a pieszczoty nie sprawiają mu przyjemności. To założenie przyjęli już w 1960 roku pionierzy badań seksuologicznych, William Masters i Virginia Johnson.
Współczesna nauka poddaje jednak w wątpliwość tę tezę.
Doświadczania mężczyzn
Mężczyźni raportują seksuologom, że ich doświadczenia w zakresie fazy niewrażliwości są bardzo różnorodne. Niektórzy panowie deklarują, iż nie w ogóle nie doświadczają okresu refrakcji, a ich jedyny problem w tym zakresie, to znalezienie partnerki, która chciałaby dotrzymać im tempa. Inni twierdzą, że ich okres refrakcji zależy od okoliczności i stopnia pobudzenia – na przykład w sytuacji wyjątkowo ekscytującej (nowa partnerka, nowa pozycja lub fantazja) jest on bardzo krótki, zaś w znanych, mniej pobudzających okolicznościach, wydłuża się do pół godziny-godziny.
Niektórzy mężczyźni raportują, że miewają kłopoty z dojściem do orgazmu, ale kiedy już do niego dojdzie, potem mogą szczytować wielokrotnie. W gabinetach seksuologów słyszy się też historie o tym, iż wielokrotne szczytowanie to dla mężczyzn nic trudnego, wszystko zależy tylko od tego, ile partnerka ma czasu i ochoty.
Zapytaj go
Oczywiście to, co publicznie deklarujemy, nie zawsze odpowiada prawdzie, szczególnie jeśli chodzi o zasób portfela, upodobania polityczne i seks właśnie. Współcześni seksuologowie apelują jednak, aby na nowo wziąć pod lupę męską fazę niewrażliwości na bodźce, i to zarówno w laboratoriach, jak i domowym zaciszu.
Czy na pewno wiesz, jak rzecz się ma z twoim partnerem? Może z góry przyjęłaś, że dobrze znasz odpowiedź na pytanie, jak długiej przerwy on potrzebuje po szczytowaniu? Zapytaj go!