Złuszczanie naskórka budzi wiele kontrowersji i obaw. Zwłaszcza jeśli dotyczy skóry twarzy, która jest przecież niezwykle delikatna. Jeśli macie jakieś wątpliwości, czy należy stosować złuszczanie kwasami, ten tekst jest dla was.
Na początku trzeba zdać sobie sprawę, że złuszczanie biologiczne jest wsparciem naturalnych procesów organizmu. Dlatego warto wykonywać je regularnie, aby pozbyć się zbędnego naskórka i stymulować skórę do odnowy.
Kwasy w pigułce
„Kwasy owocowe, czyli substancje złuszczające naskórek posiadają wszechstronne działanie pielęgnacyjne. Przede wszystkim pomagają w walce z niedoskonałościami skóry, takimi jak trądzik, zaskórniki, grudki i krostki, a także rozszerzone pory, błyszczenie się skóry, przebarwienia czy niewielkie blizny. Ale są również niezastąpione w walce ze zmarszczkami, ponieważ regulują odnowę komórkową, nawilżają i ujędrniają skórę. Regularnie stosowane, w odpowiednim stężeniu mogą zdziałać cuda dla skóry” – tłumaczy kosmetolog Ilona Skoneczna. kosmetolog i specjalistka marki Dermagenetic.
Kwasy owocowe
Kwasy te dzielą się na trzy podstawowe grupy: Alfa-hydroksykwasy (AHA), beta-hydroksykwasy (BHA) oraz poli-hydroksykwasy (PHA). Każda z grup stosowana jest na inne problemy skóry. „Tzw. kwasy AHA mają najsilniejsze działanie i są bardziej kompatybilne ze skórami normalnymi i suchymi. Zalicza się do nich kwas migdałowy czy kwas mlekowy. Pomocne są w walce ze starzeniem i przebarwieniami. Co ważne, pomimo swojego silnego działania, można stosować zabiegi z wykorzystaniem tego rodzaju kwasów(np. kwasu azelainowego) na cerę naczyniową oraz borykającą się z trądzikiem różowatym” – wyjaśnia kosmetolog i dodaje: „Do kwasów BHA zaliczamy np. kwas salicylowy, który ma zdolności rozpuszczalność w tłuszczach. Dzięki temu przenika przez powłokę sebum i dogłębnie wnika w poszczególne warstwy skóry. Pomimo swojej mocy jest dużo łagodniejszy niż kwasy AHA. Oczyszcza mieszki włosowe, dzięki czemu doskonale nadaje się do walki z zaskórnikami, grudkami, krostkami i wszelakimi dolegliwościami związanymi z trądzikiem.”
Bez podrażnień
Skoro kwasy wykazują silne działanie, dlaczego są bezpieczne dla skóry? Otóż ich działanie zależy od formy, w jakiej są podawane podczas zabiegu. Rewolucyjnym podejściem do formuły kwasów wykazała się grecka marka Dermagenetic. Przeprowadzone przez nią badania genetyczne skóry dowiodły, że komórki naszej skóry mogą pamiętać reakcje na wiele czynników aż do 7 pokoleń wstecz! Bazując na tej wiedzy specjaliści marki stworzyli tzw. formułę slow release, dzięki której cząsteczki kwasów bardzo powoli wnikają w kolejne warstwy skóry bez jej agresywnego atakowania i wywoływania nadmiernego podrażnienia. „Powolne wnikanie zapobiega naruszeniom mechanizmów kodu genetycznego skóry, co zdarza się w przypadku złuszczania skóry klasycznymi kwasami. Ponadto, formuła slow relase działa długofalowo i redukuje do zera ryzyko uszkodzenia zdrowych komórek skory przy jednoczesnym zaleczaniu i regeneracji skóry poddanej zabiegowi. Dzięki temu stopień złuszczania jest nieporównywalnie mniejszy niż w przypadku tradycyjnych zabiegów z wykorzystaniem kwasów. Jednak efektywność dużo większa ze względu długotrwałe, powolne działanie, które nie kończy się wraz z wyjściem z gabinetu” – zapewnia Ilona Skoneczna.