Jako książkę na weekend polecamy „Kształt nocy”. To thriller z dużą dawką erotyki, w sam raz do czytania w samotny wieczór przy kieliszku wina.
Tekst: Sylwia Skorstad
Ava Collette zajmuje się pisaniem książek kulinarnych. Po rodzinnej tragedii przeżywa niemoc twórczą i postanawia wyprowadzić się z Bostonu na prowincję, by tam w spokoju dokończyć pracę nad najnowszym tomem. Znajduje położony na wybrzeżu Maine stary dom i wynajmuje go po okazyjnej cenie. Jej pierwsze wrażenie na widok ponurej posiadłości nie jest pozytywne, ale gdy tylko przekracza próg domostwa, odnosi wrażenie, że jest przez nią serdecznie witana. I choć po starym budynku grasują myszy, a na górnym piętrze trwa niekończący się remont, Ava czuje, że znalazła idealne miejsce do pracy i leczenia swoich wciąż niezabliźnionych ran.
Pewnej nocy pisarka ma jednak niespodziewanego gościa. To ktoś lub coś, co formuje się z mgły i przybiera postać dawnego właściciela domu, demonicznie przystojnego kapitana Jeremiaha Brodiego.
Tess romantyczna
Zanim Tess Gerritsen zasłynęła jako autorka thrillerów medycznych oraz serii z Rizzoli i Isles, napisała osiem powieści romantycznych, między dla wydawnictwa Harlequin. W „Kształcie nocy” powraca do poruszanych wtedy motywów, choć jednocześnie powieść ma wątek kryminalny oraz fantastyczny.
Ava Collette wikła się w namiętny romans z odwiedzającą ją zjawą, a czytelnik nie ma pewności czy wizje bohaterki to skutek jej nazbyt wybujałej wyobraźni, zbyt wielu kieliszków wypitego wina, czy może jeszcze czegoś innego. Kolejne sceny erotyczne coraz bardziej zbliżają „Kształt nocy” do „50 twarzy Greya”. W przeciwieństwie jednak do E.L. James, Tess Gerritsen wie, o czym pisze i potrafi wykreować takie sceny łóżkowe, jakie nie budzą uśmiechu politowania.
Trudne sceny erotyczne
Na lokalizację nowej powieści autorka nieprzypadkowo wybrała amerykański stan Maine (ten sam, w którym rozgrywa się większość powieści Stephena Kinga).
– Maine to zarówno miejsce, jak i stan umysłu – powiedziała w wywiadzie dla profilecritics.com – Można tam znaleźć odosobnienie i piękno dzikiej natury. Pisząc o fikcyjnym miasteczku Tucker Cove, zagłębiałam się w psychologię społeczną tego typu mieścin. Panuje tam zaściankowa mentalność, jaka sprawia, że przyjezdni na zawsze pozostają obcymi, a sekrety rzadko wychodzą na jaw.
Pytana, o to, co było najtrudniejszym zadaniem przy tworzeniu „Kształtu nocy”, Gerritsen wyznała:
– Pisanie scen erotycznych. Były trudne do napisania z powodu rodzaju fantazji erotycznych, z jakich Ada czerpie przyjemność. Sekret, jaki nie daje jej spokoju, sprawia, iż pragnie ona jednocześnie wyzwolenia i bólu.
Jak udało się pisarce uporać z tym niełatwym zadaniem? Sprawdźcie same, to może być dla was ekscytująca wyprawa na łono… dzikiej natury Nowej Anglii.