„Taniec życia. Jak stajemy się ludźmi” to popularnonaukowa opowieść o początkach życia i jednocześnie historia kariery naukowej jednej z najbardziej utytułowanych polskich embriolożek. Ta książka inspiruje pasją do nauki i bez upiększeń opowiada o blaskach i cieniach żmudnej pracy badawczej.

Tekst: Sylwia Skorstad

taniec zycia

Pewien filozof zauważył, że odpowiednio opowiedziana historia życia płodowego człowieka byłaby prawdopodobnie o wiele ciekawsza niż następujące po niej siedemdziesiąt czy osiemdziesiąt lat egzystencji. W ciągu zaledwie pięciu dni komórka jajowa zmienia się strukturę dwustu komórek gotowych do implantacji w ścianie macicy. Już pierwszy jej podział był swego czasu zagadką dla naukowców.

Magdalena Żernicka-Goetz, pochodząca z Polski profesor Katedry Rozwoju Ssaków i Biologii Komórek Macierzystych w University of Cambridge, opowiada o wieloletniej historii swoich badań nad początkami życia. To fascynująca opowieść o tym, co dzieje w pierwszych dniach po powstaniu zygoty. Jednocześnie to historia nieustępliwej, zdeterminowanej i ciekawskiej naukowczyni, która pracując na prestiżowych uczelniach i publikując w najbardziej renomowanych pismach poznała wszystkie blaski i cienie tego rodzaju kariery. Życie osobiste, w tym diagnoza, jaką otrzymała będąc w ciąży z drugim dzieckiem, wpływały na jej karierę naukową w równie silnym stopniu jak praca badawcza na osobiste wybory.

Wielkie Zderzenie, czyli koraliki niezgody

Kiedy Magdalena Żernicka-Goetz wraz z Karoliną Piotrowską zaczęły badać początki życia, nie wiedziały jeszcze, z czym będą się musiały zmierzyć. Interesowało je to, jak dokładnie wygląda „wielki wybuch” rozwoju. Różnicowanie się komórek zachodzi w wyniku zjawiska zwanego przełamaniem symetrii. W czasie, gdy badaczki pracowały nad tym zagadnieniem, autorytety naukowe uważały, że komórki tworzące dwukomórkowy mysi zarodek są identyczne – każda z nich ma to samo przeznaczenie.

Magdalena i Karolina postanowiły sprawdzić, czy miejsce, w którym plemnik wnika do komórki jajowej, wpływa w jakiś sposób na rozwój zarodka. Nie miały jeszcze wtedy zaawansowanych urządzeń do badania takich zjawisk. Nie mogły, tak, jak się to robi dzisiaj, filmować rozwoju zarodków. Były zmuszone spędzać w laboratorium całe noce, aby nie przegapić tego, co najważniejsze w całym eksperymencie.

Stworzyły metodę znakowania miejsca wniknięcia plemnika do komórki. Oznaczały je fluorescencyjnymi markerami, które nazwały „koralikami”. Potem miały żałować wyboru takiej właśnie nazwy, która krytykom ich teorii dała pretekst do oskarżania je o brak powagi, a następnie podważania wyników ich pracy. Te bowiem okazały się sensacyjne. Badaczki przeprowadzały setki eksperymentów kontrolnych, aby potwierdzić swoje odkrycie. Okazało się, iż los pierwszych komórek nie rozstrzyga się przypadkowo, a jest determinowany już w momencie wniknięcia do środka plemnika. Kiedy zapłodniona komórka jajowa zaczyna się rozwijać, kolejne dokonują wyborów. Jedna z nich da początek łożysku, z drugiej z czasem powstanie człowiek. Potem zapadną decyzje, z której komórki rozwinie się na przykład głowa, a z której serce.

Magdalena Żernicka-Goetz była gotowa na krytykę swojej teorii. Ostrzegano ją, że każdy przełom w nauce wymaga czasu i poświęcenia. Minęło wiele lat, zanim innym naukowcom udało się potwierdzić wyniki jej badań. Do tego czasu przy jej nazwisku w Google wyświetlało się słowo „kontrowersja”.

Życie pod presją

Sporo miejsca w „Tańcu życia” Magdalena Żernicka-Goetz poświęca na refleksje nad karierą naukową z punktu widzenia kobiety. Mówi między innymi o presji ciągłego tworzenia nowych, rewolucyjnych teorii oraz strachu przed tym, że pewnego dnia nie uda się wpaść na pomysł kolejnego, przełomowego eksperymentu. Nie pomija tego, iż kariera naukowa wymaga poświęceń, co oznacza między innymi wydarzenia w życiu bliskich, na które nie da się znaleźć miejsca w napiętym kalendarzu. Wspomina też o efekcie Matyldy, czyli tendencji do pomijania osiągnięć naukowców płci żeńskiej. Przytacza słowa jednego ze swoich znajomych, szefa Wydziału Neurobiologii Stanford University, Bena Baressa, który twierdzi, iż brak kobiet na najwyższych szczeblach naukowych wynika z różnicy nastawienia środowiska, a nie, jak postulują niektórzy jego koledzy, braku popędu kobiet do kariery. Powiedział: „Jeśli chodzi o uprzedzenia, to nie wydaje się, żeby fakty zbytnio się liczyły – wielu mężczyzn już uznało, że kobiety mają mniejszy talent do tego czy owego, a dane przemawiające za czymś innym nigdy nie skłaniają ich do zmiany zdania”.

Mówił to ze szczególnej perspektywy, ponieważ sam rozpoczynał karierę naukową jako kobieta i zauważył, że po zmianie płci jego dokonania zaczęły być oceniane w inny sposób.

Książka Rogera Highfielda i Magdaleny Żernickiej-Goetz ma moc rozbudzania pasji do nauki. Można ją polecić nie tylko tym, których intrygują zagadki powstania życia. Przede wszystkim jest to inspirująca pozycja dla tych czytelników, którzy rozważają poświęcenie się zawodowo pracom badawczym.

Roger Highfield,  Magdalena Żernicka-Goetz, Taniec życia. Jak stajemy się ludźmi , Wydawnictwo Prószyński i S-ka

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.