Łączenie kolorów jest niezwykle ważnym elementem urządzania wnętrz. Musimy wybrać odpowiednie barwy, ich nasycenie oraz przeanalizować ewentualne połączenia. Niektóre zestawienia kolorów we wnętrzach mogą okazać się nietrafione albo będą źle komponować się z meblami i dodatkami w mieszkaniu.

Konsultacja: Dorota Maksymowicz – architekt, właścicielka biura projektowego THE SPACE  

Wystrój wnętrz możemy porównać do tego, jak codziennie dobieramy garderobę. Kroje, w których dobrze się czujemy, czy właśnie kolory. Jeśli drażni nas czerwień w postaci dodatków – rękawiczek, torebki to również nie będzie nam pasować w naszym wnętrzu.

Odcienie bieli, szarości czy beży mogą stanowić dobrą bazę. Najczęściej właśnie w takich kolorach widzimy ściany. Coraz częściej zdarza się, że jedna ze ścian w pomieszczeniu ma inny kolor lub jest pokryta kolorową tapetą. To nie oznacza, że nie możemy już wybrać kolorowych dodatków, a nawet mebli. Musimy zadbać o to, żeby wszystko ze sobą współgrało. Jeśli mamy tapetę we florystyczne akcenty – pomyślmy o meblu, który idealnie uzupełniłby to, co na niej widzimy. Nie bójmy się eksperymentować – kiedy mamy bezpieczną kolorystyczną bazę, zróbmy krok dalej i zaszalejmy z kolorami w dodatkach. Pamiętajmy tylko, że innymi prawami rządzi się np. salon, który czasem potrzebuje ożywienia a innymi sypialnia. Tam ostre kolory źle mogą wpłynąć na nasze samopoczucie.

Proporcje i oświetlenie

Osobiste preferencje to jedno. O czym więc warto jeszcze pamiętać dobierając kolory do wnętrza? Na pewno o oświetleniu! Inaczej wygląda niebieska szafka w świetle dziennym a inaczej w sztucznym. Zadbajmy o dobrze dobraną barwę światła. Kolejna kwestia to proporcje, czyli 70% to neutralny odcień bazowy, 20% odcień bazowy a 10% to nasze szaleństwo. Pamiętajmy jednak o umiarze, nie łączmy ze sobą zbyt wielu odcieni – maksymalnie trzy.

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.