Polecamy powieści najbardziej tajemniczej postaci współczesnej literatury oraz film, w którym choć ona sama, Elena Ferrante nie występuje, zdradza wiele o jej postaci.
Tekst: Joanna Zaguła
W tym tygodniu chcemy pisać o przyjaźni. Nie tylko bowiem miłość nami porusza. O niej też pisano wzruszające piosenki, kręcono piękne filmy, historie przyjaźni wypełniają karty książek. Będziemy wam podrzucać nasze ulubione dzieła i inspiracje. Pierwszym z nich – i chyba jednym z najciekawszych – są książki Eleny Ferrante. Ta włoska pisarka pisze o kobietach, jak nikt inny, wyjątkowo głęboko i trafnie oddając ich emocje. W swoim cyklu „Genialna przyjaciółka”, który pewnie wiele z was zna, bo stał się światowym bestsellerem, opisuje historię znajomości dwóch dziewczyn (a potem kobiet) z Neapolu. Połykając „Genialną przyjaciółkę”, miałam wrażenie, że nigdy wcześniej nie czytałam książki, która tak bezwstydnie pokazuje skomplikowaną i niejednoznaczną dynamikę kobiecej przyjaźni. Ten węzeł miłości, podziwu i przywiązania z zazdrością i niepewnością z wielką dozą rywalizacji.
Gdy mówi się o pracy Ferrante, nie sposób pominąć osoby samej autorki. I to dlatego – o paradoksie! – że ona sama pozostaje nieznana. To, że Elena Ferrante ukrywa się pod pseudonimem, nigdy nie pokazała swojej twarzy, nie udziela wywiadów osobiście i nie zdradza nic na temat swojego życia prywatnego, powoduje tym większą potrzebę, by czegoś się o niej dowiedzieć. Chyba najwięcej o niej oddaje film, który widziałam na tegorocznym festiwalu Millenium Docs Against Garvity. Poniżej zobaczcie jego zapowiedź, może gdzieś jeszcze się na niego natkniecie.
Możecie też zobaczyć serial HBO na podstawie „Genialnej przyjaciółki”. A tym, którzy jeszcze nie czytali, bardzo polecam prozę włoskiej powieściopisarki!