Makijaż to chwila skupienia i relaksu, którą możemy zafundować sobie codziennie, wiedząc, że jesteśmy przez chwilę  kreatorkami i wizjonerkami własnego codziennego JA. To wolność i  kobiecość, które możemy kamuflować lub eksponować w zależności od samopoczucia oraz wariantu prezencji w menu naszej kobiecości. Dziś do dyspozycji mamy ogromną wiedzę i technologię zamkniętą w estetycznych i luksusowych „pudełeczkach” kosmetyków kolorowych. A te zaskakują nas i formą, i treścią…

 

Niewiele kobiet wie, że podstawowym błędem makijażowym, pochodzącym z przeszłości, jest… błędne myślenie – czyli klasyczny stereotyp. Makijaż lat minionych kojarzy się nam z ciężką powłoką zaklejającą skórę naszej twarzy, mocnymi czarnymi kreskami oraz nudnym, rutynowym podejściem do kolejności nakładania produktów kosmetycznych. Podkład był ciężki, ilość kolorów ograniczona, a efekt rzadko zadowalający. Dawniej też czarna kredka do oka była strasznie twarda i z ledwością dawała się aplikować, natychmiast się rozmazując. Co ciekawe, dzisiaj ten niechciany kiedyś efekt nazywamy modnym makijażem „smokey eyes”. Usta, niegdyś „oblepione” pomadką o jednowymiarowym, ciężkim w ekspozycji i niskiej jakości efekcie, zmieniają się obecnie w kolorowe, lekkie, przenikające się barwy – z wariantami matowymi lub błyszczącymi.

Podkład w dzisiejszych czasach jest niezbędny. Obecnie fluidy zapewniają ochronę, odżywienie, nawilżenie czy rozświetlenie skóry, która jest naszą wizytówką. Niestety, do dziś musimy obalać stereotypy o „zgubnym” wpływie podkładu na nasza cerę. Obyśmy to robiły jak najczęściej.

Obecnie dostępne na rynku podkłady zaskakują nas nie tylko nowoczesnym opakowaniem czy masą, ale również ogromną ilością odcieni. Niestety, większość z nas z trudem samodzielnie określa kolor swojej skóry na twarzy. Zdarza się, że testowanie odcieni podkładów odbywa się na dłoni lub szyi. Tymczasem najodpowiedniejszym miejscem jest środek policzka, a sprawdzanie odcienia powinno odbywać się przy naturalnym świetle. Przydaje się również profesjonalna pomoc wizażystów, a także najnowsze „zdolności adaptacyjne” podkładu. Warto podkreślić, że szeroka paleta kolorów sprzyja wyborowi właściwej tonacji. Zatem im więcej odcieni w propozycjach fluidowych, tym piękniejsze „ja” każdej z nas.

Dobierając podkład, należy pamiętać o zmianach atmosferycznych zachodzących w naszym kraju. Latem szukamy podkładów matujących – lżejszych konsystencji, nawilżających i oczywiście nieco ciemniejszych. Zimą zaś podkład ma nas otulić swoją ciepłą i gęstą konsystencją. Powinien być mrozo- i wiatroodporny oraz dostosowany do koloru naszej zimowej karnacji.

Polki powinny nauczyć się dobierać podkład zgodnie z oczekiwaniami i diagnozą potrzeb własnej skóry. Musimy wiedzieć czy oczekujemy efektu np. bardzo matującego, czy raczej lekko kryjącego, a może błyszczącego? Nie bez znaczenia jest też nasz styl życia. Trudno zaprzeczyć, że bardzo połyskująca cera prezenterki telewizyjnej wyglądałaby przedziwnie, podobnie sportsmenka o skórze całkowicie zmatowanej.

Polki malują się w niewielkim stopniu i z mojego doświadczenia wynika, że w tej dziedzinie mamy jeszcze sporo do zrobienia. Nasza polska uroda nie potrzebuje aż takich „manewrów” jak „arabskie spojrzenie”. Jednak słowiański rys wymaga wręcz nieskromnego podkreślenia największych walorów, takich jak chociażby delikatna karnacja. Staramy się zmieniać nasz wizerunek, jednakże – w wielu przypadkach – tylko na wielkie wyjścia. Szkoda, że tak rzadko. Jestem zwolenniczką uświetniania każdego dnia. Miło by było malować się częściej w zależności od okazji, przede wszystkim dla własnej satysfakcji, ze świadomością własnego rozwoju w makijażu. Ważnym elementem wiedzy praktycznej jest wiedza w zakresie produktu używanego w upiększaniu siebie – właściwego produktu.

 

Anna Orłowska
Wizażystka i charakteryzatorka,
właścicielka MAKE UP ART STUDIO
3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.