Christian Dior marzył o wizjonerskim stylu urody. Składał się na niego całościowy wygląd kobiety: poczynając od sukni a na pomadce kończąc.
Pierwsza pomadka Rouge Dior powstała przy Avenue Montaigne. Był to koncentrat czystego koloru, którego inspiracją były tkaniny wykorzystywane przez Diora. Błyskawicznie stała się ona symbolem makijażu i absolutnym „must have” – od 1953 wydanym już w ponad 1500 odcieniach. Po latach sztuki operowania kolorem Rouge Dior świętuje swoją 60 rocznicę oczywiście kolekcją nowych pomadek.
32 odcienie Rouge Dior
Nowa pomadka może zmienić wszystko: podkreślić strój, dodać elegancji, poprawić humor. W tym sezonie wystarczy wybrać swoją ulubioną z 32. odcieni. Każdy jest uniwersalny i idealnie pasuje do każdej karnacji. Podzielone na cztery kolorystyczne rodziny (czerwienie, róże, beże oraz korale), odcienie nawiązują do świata Couture, a nazwa kolorów odnosi się do świata mody Dior.
Cztery kolorystyczne ikony
Pierwsza z nich to 999, czyli hołd złożony pierwszej pomadce Diora – 9, która później ujrzała światło dzienne jako 99, a następnie, dokładnie 10 lat temu, poznaliśmy ją jako 999. „Uwielbiam czerwień, to kolor życia” – mawiał Christian Dior o barwie, którą uważał za swój amulet na szczęście i którą polecał wszystkim kobietom, nawet w postaci małego elementu rozświetlającego i podkreślającego ich cerę.
Druga to Grège 1947 – subtelne połączenie szarości i beżu, które stanowi część historii Domu Mody Dior, poczynając od garsonek typu Bar Suit z pierwszej kolekcji, a kończąc na promowanych podczas najnowszych pokazów mody lookach w stylu nude.
Trzecia to Darling – mieniący się, żywy róż, przypomnienie „Chéries” Christiana Diora, czyli jego kolorowych, natchnionych i jednocześnie inspirujących muz.
I wreszcie Trafalgar, czyli koral, którego nazwa wywodzi się od ekstrawaganckich sukien, które projektant proponował jako błysk koloru, wstrząsający pokazem mody, na którym prezentowano ponad 140 projektów. Wybór należy do was.