Moda na brow bary przywędrowała do nas ze Stanów Zjednoczonych. Tam kobiety stylizują brwi od ponad trzydziestu lat. Jak to wygląda w Polsce? Jak dbać o brwi domowym sposobem? Radzi Marta Filipczyk-Wiśniewska, jedna z najlepszych stylistek brwi w naszym kraju.
Brwi czeszemy specjalnym grzebykiem lub szczoteczką zgodnie z kierunkiem wzrostu włosa. Jeśli podczas tego zabiegu któryś z włosków wyjdzie poza linię, nie wyrywajmy go od razu, ale za ułóżmy przy pomocy bezbarwnego tuszu. Wieczorem zaaplikujmy na brwi odrobinę witaminy A i E, olejku arganowego albo rycynowego.
Samodzielna stylizacja
Rzadko bywamy zadowolone z kształtu swoich brwi, jednak mamy skłonność do przesady z wyrywaniem włosków, próbując na siłę nadać łukom wygięty kształt. Dobrze wystylizowane brwi dają efekt podobny do optycznego liftingu, ale kiedy za bardzo zmieniamy ich kształt, zaburzamy proporcje twarzy. Dlatego nie zawsze warto kierować się trendami w makijażu i stylizacji oprawy oczu. Od czasu do czasu dobrze jest też odwiedzić stylistę brwi, przede wszystkim po to, by przekonać się, że odpowiednio wystylizowane brwi stanowią nie tylko ładną oprawę oczu i korygują rysy twarzy, ale również odejmują lat.
Profesjonalny zabieg regulacji
Wszystko zaczyna się od rozmowy o wymarzonym kształcie brwi i rysach twarzy, a potem… zdjęcia, żeby uwiecznić efekt „przed” i „po”. Po demakijażu, dezynfekcji i odtłuszczeniu włosków, stylistka nadaje kształt najpierw jednemu łukowi, potem drugiemu. Sama pracuję za pomocą pęsety, nożyczek (przycinanie brwi musi być wykonane bardzo umiejętnie – tnie się każdy włosek osobno i pod odpowiednim kątem i zawsze tylko wtedy, gdy jest to konieczne) oraz pędzelków. Nie używam wosku. Po stylizacji wykonuję hennę, dobierając jej odcień do włosów, cery i karnacji. Blondynki i kobiety rudowłose powinny mieć brwi tylko o ton ciemniejsze od fryzury, brunetki o ton jaśniejszy niż kolor.