Oczy zdradzają nasze intencje wobec potencjalnych parterów. W zależności
od tego, czy jesteśmy zainteresowani seksem, czy romansem, wzrok podąża
w różne strony.
Tekst: Iza Kołodziej
W amerykańskim czasopiśmie psychologicznym „Psychological Science”
można znaleźć opis rezultatów interesującego eksperymentu psychologicznego.
Doktor John Cacioppo, neurobiolog i filozof w jednym, razem z zespołem
sprawdzał, jak rozpoznajemy u innych poszczególne emocje. Przed ekranami
komputerów posadził grupę studentów, pokazał im szereg zdjęć i dał do proste
zadanie do wykonania – odgadnąć, czy sfotografowane osoby odczuwają
romantyczne zauroczenie, czy pożądanie. Przy okazji Cacioppo odkrył
coś interesującego.
Sygnały pożądania
Studenci nie wiedzieli,
że tak samo, jak trafność
ich odpowiedzi, liczy
się metoda poszukiwania
odpowiedzi. Naukowcy
śledzili ruchy ich źrenic
podczas wykonywania zadania.
Okazało się, że chcąc wykryć
u innej osoby pożądanie bądź
miłość, patrzymy na co innego.
Szukając oznak miłości,
studiujemy twarz drugiej osoby.
Kiedy chodzi o seks, lustrujemy dokładnie całą sylwetkę, bo to język ciała dostarcza
nam najważniejszych informacji.
To samo dzieje się, gdy stajemy twarzą twarz z osobą, którą jesteśmy zainteresowani.
Jeśli chodzi nam o romans, skupiamy wzrok na twarzy, a gdy marzy nam się upojna
noc, studiujemy sylwetkę. Gdy zatem na pierwszej randce facet „obłapia cię
wzrokiem”, to wiedz, że planuje erotyczną przygodę. Jego oczy śledzą język ciała
z dwóch powodów: oceniają cię jako potencjalną partnerkę seksualną i sprawdzają,
jak duże są szanse na realizację seksualnego marzenia. Dokładne studiowanie twarzy
jest natomiast oznaką innego rodzaju zainteresowania. Oczywiście jedno może iść
w parze z drugim.
Kobiety też patrzą
Badania doktora Cacioppo przyniosły jeszcze jeden ciekawy wniosek. Kobiety
oceniają wzrokiem tak samo chętnie, jak mężczyźni. My też się „gapimy”
i „pożeramy wzrokiem”. Mitem jest pogląd, że gdy chodzi o kontakty
damsko-męskie, to tylko mężczyźni są wzrokowcami. Kobiety korzystają
z tego zmysłu w takim samym stopniu, gdy taksują potencjalnych partnerów
romantycznych i seksualnych. Język ciała przekazuje bardzo dużo informacji,
a mózg szybko je analizuje i przesyła do świadomości w postaci uczuć,
które bierzemy za intuicję. Obyśmy tylko chciały jej słuchać, zwykle trafnie
przewiduje najbardziej prawdopodobną przyszłość relacji.