Księgarnie są jak Sezamy. Można w nich znaleźć odpowiedź na każde pytanie, a czasem także… miłość.

ksiązka na swieta

Tekst: Sylwia Skorstad

Dawno, dawno temu mój przyjaciel Tomek opowiedział mi o odrobinę szalonej wizji, jaką miał podczas wizyty w miejskiej bibliotece. Nie pamiętam okoliczności tych zwierzeń, ale założę się, że działo się to na lekcji matmy, fizyki lub chemii, bo zawsze przegadywaliśmy szeptem najnudniejsze zajęcia. Otóż Tomek miał zwyczaj buszowania po bibliotecznych półkach w poszukiwaniu zapomnianych skarbów – książek przykurzonych, rzadko wypożyczanych, ale ciekawych. Kiedy udało mu się znaleźć stary podręcznik z najlepszymi trickami szachowymi, którego karta wypożyczeni okazała się zupełnie pusta, wyobraził sobie, że gdzieś tam w środku, może na stronie osiemdziesiątej ósmej, a może na sto jedenastej, znajdzie ukrytą wiadomość. Będzie brzmiała mniej więcej tak:

„Gratulacje! Jesteś pierwszym człowiekiem, który dotarł aż tak daleko. W nagrodę za twoją miłość do książek i wytrwałość w poszukiwaniu wiedzy, przekazujemy ci klucze do wszelkich sekretów. Hasło, które znajdziesz poniżej, otworzy przed tobą każde tajne drzwi. Witamy w naszych świecie, kolego!”

Założę się, że David Levithan i Rachel Cohn będąc nastolatkami miewali podobne wizje. Jako dorośli zamienili je na sympatyczną, niebanalną powieść ze świątecznym klimatem.

Poszukiwanie na Manhattanie

shutterstock_239965918

Szesnastoletnia Lily ma po raz pierwszy spędzić Święta Bożego Narodzenia tylko w towarzystwie starszego brata, bowiem ich rodzice wybrali się na romantyczny urlop na Fidżi. Żeby czymś zapełnić sobie czas, zostawia w księgarni czerwony notatnik z instrukcjami dla znalazcy. To zaproszenie do wykonywania zadań, które ostatecznie mają odbiorcę zaprowadzić do niej. Po cichu liczy na to, że ktoś, kto podejmie wyzwanie i zgodzi się zagrać z nią w świąteczną grę, okaże się interesującą osobą.

Notatnik trafia w ręce Dasha, nastolatka, który również ma w perspektywie samotne święta. Chłopak podejmuje wyzwanie, które zaczyna się od słów skreślonych przez Lily: W środku znajdziesz wskazówki. Jeśli chcesz je poznać, przewróć stronę. Jeśli nie – proszę, odłóż notatnik na półkę”. Potem, zamiast ściśle stosować się do reguł gry, wprowadza własne. Tak zaczyna się przygoda, która sprawi, że święta obojga miłośników książek oraz trudnych słów będą zaskakujące i pełne zimowej magii.

shutterstock_252671584
Na cztery ręce

Kiedy pisze się o magii Świąt Bożego Narodzenia, łatwo jest przesłodzić. Święta, tak samo jak miłość, to temat wypisany do cna, wałkowany tak wiele razy, że wydaje się, iż nie zostało już żadne wolne słowo na ich określenie. Emocje związane i ze świętami, i z zakochaniem zawsze wydają się jedyne w swoim rodzaju, jednak tak naprawdę miliony ludzi przeżywało już wcześniej te same. Levithan i Cohn stworzyli jednak coś świeżego, pozbawionego nadmiaru lukru. Być może wpłynął na to sposób, w jaki podzieli pracę nad książką.

Powieść „Księga wyzwań Dasha i Lily” ma dwoje niezależnych autorów. David Levithan pisał rozdziały przedstawiające perspektywę Dasha, a Rachel Cohn perspektywę Lily. Nie było ustalonego wcześniej planu fabuły, autorzy wymieniali mailowo kolejne partie tekstu. Rezultat to powieść dla każdego, nie tylko nastolatków i nie tylko tych, którzy uwielbiają Święta. Jeśli nie macie z kim spędzić grudniowych dni, ta książka będzie dobrym towarzyszem. A jeśli macie, to warto im podarować te opowieść pod choinkę.

„Księga wyzwań Dasha i Lily”, David Levithan i Rachel Cohn, Wydawnictwo Bukowy Las

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.