Bezwiednie zjadamy dziesiątki kalorii, które z dnia na dzień odkładane są w naszym ciele w postaci tkanki tłuszczowej. Jak to zmienić? Sprytnie!
Tekst: Katarzyna Błażejewska, dietetyk kliniczny, psychodietetyk
Niska szklanka
Masz dwie szklanki: niską i pękatą oraz wysoką i wąską o jednakowej pojemności.
Z której wypijesz więcej napoju? Różnica wynosi nawet 30%, a przewaga jest na korzyść niskich i szerokich naczyń. Zjawisko to wykorzystują barmani, którzy chętniej podają drinki w smukłych naczyniach.
Mały talerzyk
Dostajesz jednakową porcję ciasta – podaną na małym lub dużym talerzyku. Która z nich będzie cię bardziej satysfakcjonowała? Ta, gdzie deser będzie zajmował proporcjonalnie więcej miejsca. To zjawisko wykorzystują producenci żywności w wielu przypadkach – kilka ciasteczek w dużym opakowaniu, nadmuchane paczki chrupek, pękate od sałaty hamburgery.
Jedząc chińszczyznę pałeczkami, sytość odczujemy po zjedzeniu znacznie mniejszej porcji niż robiąc to widelcem. Po pierwsze zajmie nam to więcej czasu, a jak powszechnie wiadomo, po upływie 20 minut od rozpoczęcia posiłku możemy odczuć, że nasz głód jest zaspokojony. Po drugie taka forma spożywania posiłku wymaga więcej wysiłku i energii.