Prosto i przystępnym językiem o tym, jak wsłuchać się we własne emocje i zacząć je wykorzystywać do tego, by żyć szczęśliwiej.
Tekst: Sylwia Skorstad
Ludzie o wiele częściej wpadają w kłopoty, dlatego że nie słuchają swoich emocji, a nie dlatego że za nimi podążają, przekonuje Barbara Berger, autorka poczytnych książek o samorealizacji. „Znajdź swój wewnętrzny kompas” to zachęta do tego, by zaufać swoim odczuciom. Berger przekonuje, że cała reszta stopniowo zmieni się sama. Naszym zadaniem jest jedynie uwierzyć, iż wszystkie emocje są nam potrzebne i kierują nas tam, gdzie możemy żyć w zgodzie ze sobą. To cenne przesłanie, tym bardziej że wiele z nas żywi fałszywe przekonanie, iż emocje i rozum to dwie zupełnie różne sprawy, a nawet zwalczające się nawzajem siły.
Do zwykłego człowieka
Recepty Barbary Berger na szczęśliwe życie są proste. Czasami nawet nieco zbyt proste. Wszystko wydaje się logiczne w przypadku przeciętnego człowieka będącego w dobrej kondycji psychicznej. Wiele zaburzeń psychicznych polega jednak właśnie na tym, że człowiek albo nie potrafi odczuwać pewnych emocji albo kieruje je w niewłaściwą stronę, na skutek działania różnych mechanizmów psychicznych. I tak psychopata nie potrafi odczuwać empatii, a jego definicja szczęścia polega na zadowalaniu siebie kosztem innych, zaś na przykład hazardzista upatruje przyjemności głownie w pogoni za obietnicą wygranej. Komuś takiemu rady Berger, by podążać za uczuciami, niewiele pomogą.
Autorka bestsellera „Odkryj w sobie siłę” nie kieruje jednak swojej książki do tych, którzy szukają terapeuty. Adresatem jej poradnika jest przeciętny czytelnik zainteresowany psychologią i życiem duchowym. To jemu podpowiada, by wbrew temu, jak wychowali go rodzice, nie skupiać się na zadowalaniu innych, tylko robieniu tego, co wprawia w dobry nastrój. Przekonuje, że taka postawa nie ma nic wspólnego z egoizmem. Aby być dobrą dla innych, musisz być najpierw dobra dla siebie. Berger obrazuje to przykładem znanym z pokładów samolotów – w razie spadku ciśnienia najpierw nakładasz maskę sobie, a dopiero potem troszczysz się o współpasażerów. Nieprzytomna, tak samo jak nieszczęśliwa, nikomu nie pomożesz.
W sercu nie ma szumu
Dzisiejszy świat jest wymagający, dynamiczny i pełen wyzwań. Nasza rzeczywistość zmienia się tak szybko, jak nigdy wcześniej. Pełnimy różne role, podróżujemy, poznajemy inne kultury. Coraz częściej zdajemy sobie sprawę, że uniwersalnych wartości i zasad jest mniej, niż to się zdawało naszym babciom.
Czym się kierować w tej nowej rzeczywistości tak głośnej od informacyjnego szumu? Zdaniem Barbary Berger odpowiedź jest prosta – swoimi emocjami. Gdy czujesz supeł w brzuchu na myśl o spotkaniu z koleżanką, zastanów się, co zniechęca cię do tej relacji. Jeśli jakieś zajęcie sprawia, że jesteś podekscytowana i pełna energii, skup się na tym, by zdefiniować, jaką potrzebę zaspokaja. Możesz zacząć od tego, by przynajmniej raz dziennie badać własne emocje i pytać siebie, jak się czujesz w danych sytuacjach.
Berger w swojej biografii nie mówi nic o wykształceniu, ale za to wspomina o bogatym doświadczeniu. „Buntowniczka, uciekinierka, matka trojga dzieci, kobieta trzy razy zamężna, raz biedna, a raz rozchwytywana bizneswoman, trenerka, podróżniczka, wieczna poszukiwaczka szczęścia” – pisze o sobie. Czy można jej zaufać? Odpowiedzi szukaj we własnych emocjach, one zawsze mówią prawdę.
„Znajdź swój wewnętrzny kompas. Krótki przewodnik w erze nadmiaru informacji”, Barbara Berger, Wydawnictwo MT Biznes Ltd.