Rośnie rynek porno tworzonego z myślą o kobietach, które przedstawia seks czuły i odbywający się za zgodą. Ale takie etyczne porno może kręcić też mężczyzn.
Tekst: Joanna Zaguła
Czy w ogóle istnieje coś takiego, jak porno dla kobiet? Jakie miałoby być i dlaczego w jakiś sposób inne od tego dla mężczyzn? Statystyki wskazują, że coraz więcej kobiet zagląda na strony z pornografią (a może coraz więcej z nich się do tego przyznaje). Producenci filmów dla dorosłych starają się więc utrafić w gust tej nowej – jakby się wydawało – grupy odbiorców, proponując przyjazne im klipy. Portal Dusk TV w zakładce „Porno dla kobiet” chwali się, że znajdziemy tam filmy, w których przedstawione relacje seksualne charakteryzuje szacunek i czułość, nawet jeśli są „niegrzeczne”, a występujący w nich aktorzy są naturalnie piękni. Co zaś najważniejsze – ich celem jest erotyczne pobudzenie kobiety.
Feminizm przeciwko pornografii
Czy oznacza to, że reszta filmów na tym portalu przedstawia seks, w którym nie ma miejsca na szacunek dla kobiety, a aktorzy są zazwyczaj po operacjach plastycznych? Pewnie tak. Takie są niestety realia branży – w 90% filmów porno występuje element przemocy. Przemoc ta najczęściej dotyka w nich bohaterek (a także w realnym stopniu aktorek). Poniżający stosunek do kobiet jest tylko jednym z problemów. Wśród milionów tworzonych filmików znajduje się wiele takich, które przedstawiają gwałty, seks z dziećmi i nastolatkami i inne przekroczenia tabu. Nie dziwi więc, że część feministek od wielu lat walczy z rozpowszechnianiem pornografii. Adrea Dworkin już w latach 80. forsowała w Stanach Zjednoczonych antypornograficzne rozwiązania prawne, zrównując treści pornograficzne z fantazją o gwałcie i obwiniając je o uprzedmiotowienie kobiety.
Sposób na wyzwolenie
Jednak istnieje w feminizmie też nurt zupełnie odmienny. Pojawiają się w nim głosy mówiące, że porno nie musi być patriarchalne. Jeśli jest tworzone przez kobiety czy po prostu z poszanowaniem ich godności, może być dla producentek, aktorek i widzek wyzwalające. Oglądanie go pomaga eksperymentować w łóżku i mówić otwarcie o swojej seksualności. Pozostaje jednak pytanie, co to znaczy porno kobiece? Czy musi przedstawiać romantyczną relację i delikatny seks? Nie jest przecież tak, że wśród kobiet nie ma zwolenniczek BDSM, czy po prostu bardziej intensywnych pieszczot. Jak pokazują badania – preferencje pań nie odbiegają od męskich, jeśli chodzi o oglądanie pornografii. Każdego podnieca trochę co innego, niezależnie od płci. A samo oglądanie aktu seksualnego na filmie czy na zdjęciach nie musi być przecież z definicji czymś złym.
Etyczne porno
Z pomocą w stworzeniu podziału na „dobrą” i „złą” pornografię przychodzi Gloria Steinem. W rozmowie z Emmą Watson (klip można znaleźć na YouTube) przywołuje etymologię tego słowa. Pornografia to z greckiego przedstawienie nierządu. Nie brzmi to zbyt miło. A dla Steinem oznacza, że pornografia zawsze będzie łączyć się z przemocą. Ani ona, ani Emma nie są jednak zdania, że oglądanie podniecających filmów jest karygodne. Proponują więc nowe pojęcie: erotyka. Oznaczałoby ono taki rodzaj pornografii, który kładzie nacisk na miłość i pożądanie (zgodnie ze znaczeniem tego słowa) i nie traktuje kobiety przedmiotowo. Takie filmy produkuje się jednak nie od dziś. Tylko trzeba wiedzieć, gdzie ich szukać. Stanowią bowiem wciąż kroplę w oceanie pornograficznych treści, który zalewa Internet.
Polecamy
Candida Royale i Annie Sprinkle tworzą kobiece (wręcz feministyczne) porno od lat. Współcześnie dołączyły do nich na przykład Erica Lust i Cindy Gallop. Pierwsza zamienia na język filmu erotyczne fantazje z anonimowych zwierzeń, dbając o to, by pokazywać intymność i kobiecą przyjemność. Druga jest założycielką strony MakeLoveNotPorn, na której pojawiają się amatorskie filmiki kręcone przez użytkowników serwisu, którzy oczywiście robią to z własnej woli i dla własnej satysfakcji. Warta odwiedzenia jest też strona FrolicMe, na której można znaleźć spory wybór filmów bez przemocy. Ale czy są one jakoś specjalnie kobiece? Panie lubią w porno podobne treści jak mężczyźni i nie musi to oznaczać, że wszystkich podnieca przemoc i gwałt. Etyczne porno jest bardzo sexy, nie widzę powodu, dla którego miałoby nie kręcić także panów. Po prostu trudniej je znaleźć. Pokażcie je więc swoim partnerom, bo to inicjatywy, które warto promować. Także dla własnej przyjemności.