Jeśli zdarza ci się fantazjować o kochankach innych niż twój stały partner, powinnaś wiedzieć, że to nic niezwykłego. Marzenia erotyczne zwykle nie stanowią zagrożenia dla związku.
Tekst: Iza Kołodziej
Stałe odczuwanie pożądania wobec wyłącznie jednej osoby – stałego partnera – to w świecie ludzi zjawisko równie niezwykłe jak na przykład posiadanie fotograficznej pamięci. Do marzeń erotycznych o kimś innym niż stały partner przyznaje się obecnie w różnych badaniach 87% Amerykanów, 80% Kanadyjczyków oraz niemal 100% Brytyjczyków. I mówimy tu wyłącznie o deklaracjach, zatem można przyjąć za pewnik, że część ankietowanych z różnych względów nie ujawnia treści swoich fantazji seksualnych. W rzeczywistości każdy z nas od czasu do czasu robi w myślach „skok w bok”.
Ucieczka od poczucia winy
Kobiety rzadziej od mężczyzn przyznają się do fantazjowania o osobach innych niż stały partner. Zdaniem seksuologów powodem jest obawa przed negatywną oceną, a nie faktyczna różnica w fantazjowaniu. Tę tezę potwierdza fakt, iż kobiety częściej niż mężczyźni czują się winne posiadania tego typu erotycznych marzeń.
Okazuje się, że większość z nas radzi sobie z poczuciem winy, konstruując fantazje w taki sposób, by flirt i seks były jak najdalsze od zdrady. Jedną z najchętniej wykorzystywanych metod jest zmiana własnej biografii – w marzeniach erotycznych występujemy jako ktoś inny lub nie będąca w związku wersja siebie. Usuwamy całkowicie „świadków” zdarzenia, a niekiedy budujemy „fabułę” tak, aby zostać przymuszonymi do seksu.
Im większe poczucie winy towarzyszy marzeniom, tym dziwniejszą postać przybiera fantazja. W roli kochanka możemy zamiast ulubionego gwiazdora obsadzić na przykład osobę niewidomą lub obcokrajowca, aby mieć poczucie, iż nikt oprócz nas, nawet wyimaginowany kochanek, nie zna naszego sekretu.
Marzenie erotyczne jak medytacja
Z badań wynika, że nie u wszystkich fantazjowanie o osobach trzecich budzi poczucie dyskomfortu. Część z nas wychodzi z założenia, iż nie ma wpływu na swoje fantazje, więc nie ponosi za nie odpowiedzialności. Inna grupa uważa, iż eksploracja marzeń erotycznych to sposób na poznanie własnej seksualności, który owocuje dojrzalszym seksem partnerskim.
Zdaniem seksuologów fantazje erotyczne o osobach, z którymi w rzeczywistości nie angażujemy się we flirt lub romans, czyli na przykład aktorach lub piosenkarzach albo nieznajomych wypatrzonych w kolejce do kasy, nie stanowią żadnego zagrożenia dla związku. Pełnią taką samą rolę dla umysłu, jak na przykład medytacja. Pozwalają odpocząć od codzienności, skupić się na sobie i wyregulować stan emocjonalny. Przy okazji dostarczają wiedzy o sobie. Nie należy się ich obawiać ani wstydzić, choć nie ma też powodu, by o nich komuś opowiadać. Są najlepsze, gdy pozostają naszą tajemnicą.