Proponujemy wam dzisiaj pachnące desery. Ale ma być naturalnie, a więc pojawią się kwiaty w kuchni.
Tekst: Joanna Zaguła
Piszemy dużo o zapachach, więc chcemy wam też zaproponować pachnące desery. Ma być zdrowo i naturalnie, bez żadnych olejków zapachowych, więc do perfumowania dań używamy kwiatów. Obawiacie się, że zastała nas jesień i już nie ma co liczyć na pachnące kwiaty w kuchni? Nie ma problemu – w sklepach z egzotyczną kuchnią i w spiżarniach łatwo znajdziecie zakonserwowane zapachy kwiatów.
Galaretka z czarnym bzem
Syrop z kwiatów czarnego bzu co roku dostaję od mamy, która sama zbiera jego baldachy na łąkach, czyście je i gotuje w syropie cukrowym. Uwielbiam go i całe lato podaję gościom lemoniadę z cytryną, miętą i z nim właśnie. Jeśli chcę ich bardziej rozpieścić, robię zaś galaretkę. Syrop mieszam z białym winem, dodaję trochę cukru i agar. I zostawiam do stężenia, a potem podaję z bitą śmietaną z posiekaną miętą.
Tort pomarańczowy
I nie chodzi tu o owoce, ale o kwiaty pomarańczy. Wodę z kwiatów pomarańczy znajdziecie w sklepach z żywnością bliskowschodnią. Smakuje i pachnie hipnotyzująco. Nasączcie nim biszkopt i posmarujcie ricottą, a wasz zwyczajny tort zamieni się w bajkowy deser.
Babeczki z różą
Kwiatowym zapachem doprawiamy też kremy. Na maślanych muffinach rozsmarowujemy krem z mascarpone, konfitury z płatków róży i wody różanej. Jest bardzo łatwo i bardzo pysznie. A w dodatku z końską dawką witaminy C.
Lawendowe ciasteczka
Lawendowe kwiaty w kuchni stosuje się dość często. Najczęściej suszone. Można z nich robić ciepły napar, dodawać do lemoniady albo do kruchych ciasteczek. Takich z masłem i białą czekoladą na przykład.