Czy można nauczyć się flirtowania i robić to na tyle dobrze, by nie czuć się rozczarowanym? Tak, to w prostsze niż się wydaje!
Tekst: Sylwia Skorstad
„Flirtologia” jest mądrą, ale nie przemądrzałą książką. Antropolog kulturowa Jean Smith, która dziesięć ostatnich lat spędziła na międzykulturowych badaniach flirtu, przekonuje, iż poznawanie i zagadywanie innych ludzi to zadanie łatwe i przyjemne. Z nauczania, jak przełamywać nieśmiałość i nawiązywać relacje poza internetem, uczyniła swoją pracę. Na co dzień prowadzi popularne w Wielkiej Brytanii kursy nawiązywania kontaktów społecznych, również tych mających na celu znalezienie partnera. Cieszą się one coraz większym powodzeniem, bowiem z praktyki oraz statystyk wynika, że im więcej czasu spędzamy zapatrzeni w ekrany telefonów, tym trudniej jest nam potem przełamywać nieśmiałość w prawdziwym życiu, by skutecznie nawiązać satysfakcjonujące relacje.
Flirt to żadna sztuka
Smith rozprawia się z mitem, że flirtowanie to sztuka, rodzaj wyższej szkoły jazdy, której tajniki znają jedynie nieliczni. Nie ma „idealnych tekstów”, „sprawdzonych sposobów na randkę” i „stuprocentowych sposobów na podryw”. To wszystko bzdury. Żeby dobrze się bawić z drugą osobą i poczuć „wzajemną chemię”, wystarczy się tym kimś prawdziwie zainteresować. Trzeba zadawać pytania i słuchać odpowiedzi. A także nie przejmować się, jeśli druga strona tego nie odwzajemni. W takim wypadku należy spróbować z kimś innym.
„Reakcja rozmówcy mówi tylko o nim samym i ma niewiele wspólnego z wami. Dlaczego więc najczęściej myślmy inaczej? W psychologii ten mechanizm określa się jako syndrom środka sceny. Zawsze nam się wydaje, że znajdujemy się w centrum wydarzeń i wszyscy patrzą, oceniając nasz występ. W rzeczywistości jesteśmy jedynie statystami w cudzym życiu” – przekonuje Jean, by dowieść, iż nie ma się czego obawiać.
„Nie” to tylko informacja
Zdaniem autorki „Flirtologii” brak zainteresowania drugiej strony nie powinien być traktowany jako odrzucenie. Smith przekonuje, by nie uzależniać swojego poczucia wartości od reakcji przypadkowej osoby. I dodaje, że nie istnieje mistrz flirtu zdolny poderwać każdego. Nie powinniśmy zatem traktować słowa „nie” jako porażki lub niezdanego testu. Nie każdy musi się nami interesować, tak jak i my nie powinniśmy interesować się każdym, kto tylko zwróci na nas uwagę.
„Flirtologia” pełna jest praktycznych, dobrych rad. Smith jest nie tylko naukowcem, ale przede wszystkim praktykiem mającym za sobą tysiące rozmów z przedstawicielami różnych kultur o trudnościach we flirtowaniu. Wie zatem, co zwykle sprawia osobom nieśmiałym kłopoty w kontaktach z innymi i co należy im doradzić. Podpowiada na przykład, jak zrezygnować z aplikacji randkowych, gdzie zapraszać na randki, o czym rozmawiać i jak tworzyć poczucie bliskości. A wszystko to robi z lekkością i pewnością siebie, która szybko się udziela.
„Flirtologia. Wyjdź z internetu, zacznij rozmawiać, zakochaj się!”, Jean Smith, Wydawnictwo Burda Publishing Polska