Historia zaczyna się od trzech facetów, tak głupich, że wydaje im się, iż są w stanie okraść grę w pokera, w której stawką są wszystkie pieniądze nowoorleańskiej mafii, tak żeby nikt tego nie zauważył. Gra o wysokim ryzyku i kradzież, która spowodowała, że mafia utraciła płynność finansową, nie mogła ujść cwaniakom na sucho. Do akcji wkracza Jackie Cogan (Brad Pitt), który ma za zadanie znaleźć złodziei i uregulować sytuację, przywracając stabilność gospodarczą w półświatku. Brzmi znajomo?

 

Andrew Dominik, reżyser i autor scenariusza filmu „Zabić, jak to łatwo powiedzieć”, zauważył wiele podobieństw między powieścią o porachunkach gangsterów, stanowiącą bazę dla scenariusza a… globalnym kryzysem, którego skutków obecnie doświadczamy. W obu przypadkach, w wyniku pogoni za zyskiem, wystąpiło wysokie ryzyko, utrata płynności finansowej i krach, który wymagał interwencji. Żeby podkreślić paradoksalne podobieństwo, Dominik przyjął formę czarnej komedii i w efekcie stworzył dzieło, będące jednocześnie filmem gangsterskim i satyrą na sytuację gospodarczą w USA.

Jednak w tym przypadku interwencji nie dokonuje sekretarz skarbu, tylko bezwzględny najemnik Jackie, grany przez Brada Pitta. Jego plan ratunkowy polega zaś na znalezieniu i ukaraniu złodziei i zwróceniu pieniędzy, aby jak najszybciej wtłoczyć je na powrót do gangsterskiej gospodarki.

[galleryview id=253]

 Gangsterzy pod presją są zawsze śmieszni

Historia przedstawiona w filmie „Zabić, jak to łatwo powiedzieć” ma swój pierwowzór w powieści kryminalnej George’a V. Higginsa „Cogan’s Trade” z 1974 roku. Akcja oryginału rozgrywa się w opanowanym przez gangi Bostonie wczesnych lat 70-tych, zaś filmowa adaptacja ukazuje współczesny Nowy Orlean. Andrew Dominik nie był jednak pierwszym filmowcem, którego zainspirowała proza Higginsa. Zresztą reżyser przyznaje, że do ekranizacji „Cogan’s Trade” zainspirowała go wcześniejsza adaptacja.

Reżyser Andrew Dominik o filmie:

„Obejrzałem ‘Przyjaciół Eddy’ego’ w telewizji i od razu moją uwagę przykuł realizm postaci, sytuacji oraz dialogów. Poczytałem o autorze i odkryłem, że zanim zaczął pisać, przez 20 lat był prokuratorem w Bostonie. W tym momencie bardzo mnie to zainteresowało: oto człowiek, który naprawdę wiedział, o czym pisze. Zamówiłem dziesięć jego książek i przeczytałem je od razu, gdy do mnie dotarły. Powieść ‘Cogan’s Trade’ była stworzona do ekranizacji: świetne postaci, świetne dialogi oraz bardzo prosta, uniwersalna fabuła. Przez chwilę wyobrażałem sobie ten film jako dramat, ale stopniowo zacząłem zdawać sobie sprawę, że to tak naprawdę współczesna opowieść o kryzysie świata przestępczego, czerpiącego zyski z hazardu. Innymi słowy: miniatura większego wydarzenia, widocznego w Ameryce w tamtym czasie (recesja lat 70-tych – przyp. tłum.). Zacząłem kombinować, jak dać ludziom powód do śmiechu ze świata, który znalazł się na krawędzi katastrofy.

Zawsze miałem poczucie, że kryminały w zasadzie pokazują idee kapitalizmu w swojej najbardziej podstawowej postaci. Ponadto, jest to jedyny gatunek, gdzie całkowicie akceptowane jest to, iż bohaterowie kierują się wyłącznie chęcią zysku. Żadne tam ‘wartości rodzinne,’ czy inne umoralniające bzdury w stylu ‘podążaj za marzeniami’.

Widział mi się film o ludziach goniących z pieniędzmi, niezdającymi sobie nawet sprawy z tego jak bardzo są nieszczęśliwi, mają wkurzającą pracę, niezdecydowanych, niekompetentnych szefów. Film o ludziach znieczulających się narkotykami, seksem i alkoholem, ludziach, którzy nie potrafią spojrzeć w oczy swoim ofiarom… i wtedy pomyślałem: to musi być komedia.

Skontaktowałem się z Bradem i skrótowo przedstawiłem swój pomysł w SMSie. Próbowałem ocenić jego zainteresowanie, zanim przejdę dalej i doszedłem wówczas do wniosku, że Brad pewnie ma ważniejsze projekty i nie będzie zainteresowany niskobudżetowym, robionym dość szybko filmem. Ku mojemu zaskoczeniu, odpisał od razu, a 45 minut później nie tylko się zgodził zagrać, ale mieliśmy już dogadaną umowę!

Reszta okazała się prosta. Chcieliśmy filmować upadek gospodarki w stanie, który oferował najwyższe rabaty dla filmowców. Nowy Orlean był korzystniejszy niż Detroit, więc zatrudniliśmy najlepszych aktorów, jakich się dało, pojechaliśmy tam i zrobiliśmy film. Rezultatem jest ‘Zabić, jak to łatwo powiedzieć’.”

„ZABIĆ, JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ”
PREMIERA KINOWA: 7 GRUDNIA 2012
PRODUKCJA: USA
DOZWOLONY OD LAT: 15
CZAS TRWANIA:  97 MINUT
 
 
www.monolith.pl

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.