Jeśli na zrobienie makijażu masz naprawdę kilka minut, skup się na podkładzie. Odpowiednio dobrany i nałożony to już połowa sukcesu.
Przy dobrze nawilżonej skórze wystarczy ci fluid matująco-rozświetlający, który sprawi, że cera będzie matowa, ale jednocześnie wymodelowana przez światło. Możesz też wypróbować kompaktowe podkłady w paletkach, w których połączono kilka odcieni tego samego koloru. Bardzo ważne jest także rozświetlenie korektorem cieni pod oczami. Trzeci etap do puder – sypki, transparentny, nałożony grubym pędzlem.
Jeszcze tylko tusz na rzęsy, uczesanie brwi (np. małym grzebykiem z żelem), błyszczyk na usta. Jeśli masz naprawdę mało czasu, zrezygnuj z cieni i poświecić tę chwilę na dokładne wytuszowanie rzęs. Przy dwóch-trzech dodatkowych wolnych minutach, możesz pokusić się o nałożenie na powieki bazowego koloru cienia, a do tego roztarcie kredki do oczu tuż nad linią górnych rzęs. Gotowa?