Australijczycy kochają się rzadziej niż jeszcze dziesięć lat temu, ale za to częściej eksperymentują w łóżku. Z czym? Szczegóły zawiera Narodowy Raport Zdrowia i Reprodukcji.
Tekst: Sylwia Skorstad
Socjologowie z trzech australijskich uniwersytetów przez kilka tygodni dzwonili do ponad 20 tysięcy osób w wieku od 16 do 60 lat, by zapytać je o zwyczaje zdrowotne i seksualne. Wyniki tej ankiety posłużyły do sporządzenia raportu, który mówi wiele ciekawych rzeczy na temat zmian zachodzących w ciągu ostatnich lat w mentalności ludzi. Z podobnymi zmianami mamy do czynienia w Europie.
Nie bierz tableta do łóżka
Najbardziej zaskakujący dla naukowców był wynik mówiący o częstotliwości stosunków seksualnych badanych. Podczas gdy w roku 2005 przeciętny Australijczyk kochał się 1,8 razy na tydzień, obecnie robi to zaledwie 1,4 razy tygodniowo. Socjologom ten wynik wydał się tak nieprawdopodobny, że zestawili go z wynikami badan w innych krajach. Okazało się, iż europejskie ankiety przyniosły takie same rezultaty – statystycznie kochamy się rzadziej niż dekadę temu.
Winą za tę zmianę socjologowie obarczają nowoczesne urządzenia elektroniczne. Zabieramy tablety i smartfony do łóżka, żeby raz jeszcze zajrzeć na Facebooka, obejrzeć zabawny filmik albo posłuchać muzyki. Potem jesteśmy już zbyt śpiący, żeby uprawiać seks.
Odważniej i bardziej urozmaicenie
Ponad 93% ankietowanych zadeklarowało, że ma doświadczenie w sprawach seksu waginalnego, 86% mężczyzn i 80% kobiet raportowało doświadczenie w seksie oralnym, a 25% mężczyzn i 18% kobiet w seksie analnym.
Jednocześnie Australijczycy pokazali, że stali się w sprawach seksu bardziej otwarci na eksperymenty niż kiedyś. Częściej bawią się w sypialni w odgrywanie ról podczas gry erotycznej, częściej sięgają po erotyczne gadżety i spełniają swoje fantazje seksualne. Mniej niż kiedyś wstydzą się masturbacji, a w rozmowach o seksie są bardziej otwarci niż kiedyś. Zdecydowanie częściej oglądają pornografię – jeszcze dziesięć lat temu regularnie sięgało po nią mniej niż 10% badanych, obecnie robi to 45% ankietowanych.
Doktor Chris Rissel z Uniwersytetu Sydney skomentował dane z raportu w następujący sposób: „W sprawach seksu wkraczamy w nową erę. Nadchodzi czas eksperymentów i większej dywersyfikacji w każdej z grup wiekowych. Może nie będzie to rewolucja seksualna na miarę tej z lat 60-tych ubiegłego wieku, ale możliwe, że kiedyś przeczytamy o niej w podręcznikach.”