Czy źli ludzie potrafią naprawdę kochać? Historia wielkiej miłości jednego z najbardziej niebezpiecznych gangsterów w dziejach Florydy dowodzi, że tak.
Tekst: Sylwia Skorstad
Ta opowieść o gangsterach zbijających fortuny na przemycie i sprzedaży alkoholu w czasie prohibicji zaczyna się od trzęsienia ziemi. Joe Coughlin siedzi w otoczeniu dwunastu trzymających go na muszce rewolwerowców na pokładzie holownika przemierzającego Zatokę Meksykańską. Jego stopy są zanurzone w wiadrze z cementem. Nie ma żadnej nadziei na ocalenie, ale on, zamiast o swoim fatalnym położeniu, myśli o byłej kochance Emmie Gould. Gdyby kilka lat wcześniej jej nie spotkał, zapewne nigdy nie trafiłby do piekła.
Nie żałuj kul
W międzywojennym Bostonie życie nie rozpieszcza nastolatków. Joe, syn szanowanego policjanta, buntując się przeciwko dwulicowości ojca zszedł na złą drogę. Kiedy podczas jednego z napadów poznał śliczną Emmę, stracił dla niej głowę. Postawił wszystko na jedną kartę i… przegrał. Famme fatale pozostawiła go na pastwę żadnych zemsty gangsterów, a sama oddaliła z kluczykiem do skrytki, w której zakochany chłopak ukrył skradzioną fortunę. Joe stracił wszystko i wylądował w więzieniu. Po wyjściu na wolność rozpoczął nowe życie i krok po kroku budował własne, gangsterskie imperium. Nigdy nie zapomniał jednak o historii sprzed lat i zdradzie, która prawie złamała mu serce.
Trudno go nazwać aniołkiem
Proza Dennisa Lehane jak zwykle skrzy się inteligentnym humorem i roi od celnych obserwacji społecznych. Choć tym razem twórca „Rzeki Tajemnic” i „Wyspy Skazańców” zmierzył się z trudnym rozdziałem amerykańskiej historii, a w centrum postawił bohatera, którego trudno nazwać aniołkiem, Joego nie da się nie lubić. Mimo, że czytelnik wie, iż każda strona nieuchronnie zbliża go do zapowiedzianej na początku katastrofy, kibicuje gangsterowi i życzy mu uniknięcia tragicznego losu. Czy między zdradą wyrachowanej ślicznotki, a dwunastoma rewolwerami wiele może się zdarzyć? „Całe życie!” – przekonuje Lehane i łatwo mu uwierzyć.
„Nocne życie”, Dennis Lehane/ Wydawnictwo Prószyski i S/ka
Ksiażka wydaje się być interesująca, jak pisałam na facebooku, chyba udam sie do księgarni po pozycję – mam jeszcze zniżkę -20%, więc zapłacę grosze :)