„Faceci z sieci” to dowcipna opowieść o miłości, ale także bardzo dokładny przepis na znalezienie przez Internet ukochanego.
Ile razy można wysłuchiwać narzekań, że faceci są jak telefon – albo zajęty, albo pomyłka. Ile razy można kląć, że prawdziwych mężczyzn już nie ma? Dość! Należy wziąć sprawy w swoje ręce. Tylko jak i gdzie dobrych facetów szukać? Ano w Internecie. Najlepiej. No i najzabawniej. Do wyboru, do koloru – maminsynki, psychopaci, macho. Są tam też mężczyźni idealni! Trzeba mieć tylko serce i cierpliwość.
Podobno trzeba przerzucić dwie tony błota, żeby znaleźć grudkę złota. Podobno tak samo jest z idealnymi mężczyznami. Gdzieś istnieją. Mało kto ich widział, ale oni naprawdę żyją i mają swoje gniazdo w… Internecie.
„Faceci z sieci” opowiada o losach 30-letniej Karoliny o internetowym nicku Szarlotka, która postanawia rzucić wyzwanie losowi i… zakochać się w odpowiednim mężczyźnie. Nie pijaku, nie łajdaku, ani brzydalu, ani fajtłapie. W kimś nieidealnym, ale odpowiednim. Najpierw analizuje dotychczasowych partnerów i na podstawie wysnutych wniosków tworzy wizję męża prawie idealnego. Do zadania podchodzi metodycznie, jak do najprawdziwszego biznes planu.
Chłodno, z dystansem, ale też z poczuciem humoru bohaterka opisuje, jak nie spaprać sobie życia z kolejnymi napotkanymi charakterystycznymi męskimi typami i nie związać się z życiowym nieudacznikiem. To swoisty podręcznik dla tych, którzy wierzą w miłość i dla tych, którzy chcą ją znaleźć.
Katarzyna Grubała „Faceci z sieci”/Wydawnictwo Czarna Owca